Archiwum bloga

wtorek, 14 maja 2013

Diety i stare przepisy kulinarne

W majowy piątek zorganizowałyśmy spotkanie Koła Przyjaciół Biblioteki.  Można było tu posłuchać pogadanki o żywieniu, którą poprowadziła pani dietetyk Małgorzata Milewska oraz dowiedzieć się jak i co jeść, aby zachować dobrą figurę i zdrowie. Rozmowy o różnych rodzajach diet i filozofiach jedzenia stały się tematem dyskusji. 

Dieta Kwaśniewskiego, Dukana oraz jeszcze bardziej kontrowersyjny od wegetarianizmu weganizm  i witarianizm (raw food ) mają wielu swoich zwolenników, nie tylko przeciwników
Przybywa na świecie wegetarian - wiąże się to nie tylko ze swoistą filozofią życia, ale także zachowaniem lepszego zdrowia. Wśród naszego grona ( Koło Przyjaciół Biblioteki) dwie osoby są także wegetariankami. 

  W ostatnim numerze "Wysokich obcasów" ukazał się  ciekawy artykuł pt. "Surowość". Czy można przeżyć i prawidłowo funkcjonować jedząc tylko surowe warzywa i owoce, nasiona i suplementy diety? Na przykładzie bohaterów owego artykułu okazuje się, że tak. Kilkunastoletni chłopiec dostaje do szkoły zamiast kanapek tarte buraki owinięte w liście sałaty. Oprócz niskiej wagi i troszkę niższego wzrostu od swoich rówieśników niczym się od nich nie różni, ale też nie  i choruje.

 Temat ten interesował najbardziej Kamilę , która wiąże swoją przyszłość z zawodem dietetyka. Kibicujemy jej w tym z całych sił, bo to bardzo potrzebny i przyszłościowy kierunek.

Agnieszka zainspirowana dietetycznym tematem, postanowiła wypróbować dietę .  Pierwsze zdrowe śniadanie Agi, to
 owsianka z malinami posypana cynamonem,
obiad - brązowy ryż z fasolką szparagową i kawałkami ryby gotowanej na parze, a do tego surówka z surowej marchewki i jabłka.
Przekąską ma być jogurt naturalny z plasterkami ogórka, posypany koperkiem.
Na kolację będzie jadła naleśniki pełnoziarniste z farszem z pieczarek, czerwonej papryki  i cebulki.
Ta dieta ma na celu oprócz stopniowej  redukcji wagi ciała,  poprawienie stanu skóry i samopoczucia. W chwilach kryzysu, gdy ma ochotę na słodycze , Kamila zaproponowała Agnieszce zamrożony banan posypany kakao.


Stare przepisy kulinarne z Zielonej i okolic stały się drugim punktem naszego dwugodzinnego spotkania. Panie Jadwiga Brejna, Sylwia Zaniewska i Małgorzata Milewska podały kilka takich przepisów. Przyżądzano je najczęściej  jeszcze w czasie wojny, gdy brakowało wszystkiego.

Faladry

Ziemniaki zetrzeć, doprawić posiekaną cebulką, przyprawami i kłaść na rozgrzaną płytę kuchenną. Piec z obu stron, podawać ze śledziem lub twarogiem.

Dziki śledź

Wodę zagotować razem z listkiem laurowym, octem, cukrem i przyprawami. Doprawić śmietaną.

Zagraj

Ziemniaki pokroić w kostkę z marchewką i innymi warzywami. Gotować w osolonej i doprawionej wodzie. Dodać zacierkę, a na końcu okrasić smażoną słoniną.

Wodzianka

Kawałki czerstwego chleba, czosnek, smalec zalewa się wrzątkiem doprawiając pieprzem i solą.


Stare przepisy będziemy nadal gromadzić.

Pogadanka o diecie 

Nie wszyscy pozwolili się sfotografować

Popołudniowa godzina nie sprzyjałą skupieniu.

czwartek, 2 maja 2013

Wzgórze dzikich kwiatów - Kimberly Freeman



"Wzgórze dzikich kwiatów" to powieść, która na długo może zapaść w  pamięć. Do jej przeczytania zachęciła mnie piękna, kwietna okładka i romantyczny tytuł. Nie zawiodłam się, jest to książka , która spodoba się bardzo lubiącym interesujące historie rodzinne, pełne dramatów, spełnionych i niespełnionych miłości oraz ziarno tajemnicy.

Książka bardzo wciąga i nie można odczuć podczas jej czytania nudy. Dwie główne bohaterki są nieco różne od siebie, chociaż same stanowią o swoim losie. Poznajemy je w odmiennych realiach i czasach.  Losy babki są jednak dużo bardziej ciekawe i barwne.Już sam sposób wydobycia się z niedostatku dla córeczki ,poprzez ryzykowną grę w pokera, w której stawką jest farma, a w przeciwnym razie noc z cynicznym arystokratą, czyni z niej kobietę w tamtych czasach niemoralną i godną najwyższego potępienia przez miejscową społeczność, ale też silną i bezkompromisową.


  Losy wnuczki - Emmy, to w gruncie rzeczy mały wycinek z jej życia, w którym odkrywa tajemnicę związaną  z losem babci i starej farmy  po niej odziedziczonej.

Emma nie wzbudziła mojej sympatii i jest to chyba jedyne wg mnie niedociągnięcie tej opowieści. Tytułowe Wzgórze mogłoby też zafalować i "zapachnieć" oceanem kwiatów podczas czytania , lecz takich opisów tu brakuje. Poza tym gorąco zachęcam do przeczytania "Wzgórza dzikich kwiatów", bo czyta się ją "jednym tchem", a kartki wręcz umykają spod palców. Powieść znajduje się oczywiście w naszej bibliotece.