Archiwum bloga

czwartek, 12 grudnia 2013

"Zaakceptuj siebie"- zajęcia z klasą II Gimnazjum w Zielonej

Jak współczesna młodzież radzi sobie z problemami?
W jaki sposób próbuje od nich uciec?
Co nastolatkowie sądzą na temat uzależnień?
Czy aprobują i lubią siebie?

To pytania, na które próbowaliśmy sobie dziś odpowiedzieć.

"Zaakceptuj siebie, czyli o problemach współczesnej młodzieży"- to temat zajęć  autorstwa Iwony Kusak (PRB), które przeprowadziłyśmy dziś w naszej bibliotece. Uczestnikami zajęć była klasa II Gimnazjum w Zielonej wraz z towarzyszącą im wychowawczynią panią Barbarą Jasińską.

Zajęcia miały na celu:

- rozwijanie samoświadomości
- rozwijanie aktywności twórczej i kreatywności
- zwiększenie u młodzieży poczucia własnej wartości
- zdobycie wiedzy o przyczynach uzależnień
- budowanie dojrzałych postaw społecznych

Ponieważ interesuje nas, jaki wpływ może mieć data urodzenia na osobowość człowieka( i czy takowy w ogóle ma) rozpoczęłyśmy to spotkanie od obliczania liczby karmicznej każdego uczestnika. Celem było wyłonienie numerologicznych liderów grupy. Choć była to głównie zabawa, później okazało się, że osoby te doskonale radziły sobie podczas pracy w grupach.


Następnie przystąpiono do właściwych zajęć, podczas, których każdy z gimnazjalistów podchodził do lustra i patrzył kilka sekund w swoje odbicie. Później wszyscy odnotowali anonimowo swoje myśli, jakie wtedy im towarzyszyły. Okazało się, że  były one bardzo samokrytyczne i głównie dotyczyły odchudzania( dziewczęta) oraz powiększenia bicepsów(chłopcy). Młodzież próbowała także odpowiedzieć na pytanie, czy współcześni nastolatkowie nie są wobec siebie zbyt krytyczni.
Kolejne ćwiczenie polegało na tym, iż klasa podzielona na 4 grupy otrzymuje 4 plecaki swoich fikcyjnych rówieśników, bada zawartość plecaków, jednocześnie próbując sobie uzmysłowić, jaką osobą jest jego właściciel. 

I grupa otrzymała zgniecione puszki po piwie
II grupa - biały proszek w foliowej torebeczce i łyżkę
III grupa- Płytę CD z gra komputerową i słuchawki
IV grupa - tabletki na przeczyszczenie i dekalog anorektyczki

Po kilku minutach każda z grup miała za zadanie opowiedzieć, kim był właściciel plecaka, jakimi wartościami kierował się w życiu i dlaczego uciekał od życia brnąc w określone uzależnienie.








Wśród uczniów II klasy gimnazjum najlepsze wrażenie zrobili na nas chłopcy. Lepiej poradzili sobie z ćwiczeniami, byli bardziej otwarci , rozmowni i ciekawi zadań, niż dziewczęta. Być może, dlatego,iż dziewcząt było mniej - niknęły one w grupie.







środa, 20 listopada 2013

"Hobbit, czyli tam i z powrotem" w interpretacji księdza Grzegorza Sieczki

A było to tak...

"W pewnej norze ziemnej mieszkał sobie pewien hobbit." (...)



Klasa 1 "A" Gimnazjum w Zielonej słuchała dziś w naszej bibliotece fragmentów książki J.R.R. Tolkiena
 pt."Hobbit, czyli tam i z powrotem". Czytał nam tę pozycję ksiądz Grzegorz Sieczka, który  opowiadał również uczniom o początkach swojej drogi kapłańskiej oraz ulubionych książkach.
"Opowieści z Narnii", w których Lewis" przemyca "wątki chrześcijańskie , są szczególnie bliskie naszemu gościowi.  Zarówno autor "Opowieści z Narnii", jak i J.R.R. Tolkien byli przyjaciółmi, czytanie "Hobbita" zyskało więc swój specyficzny klimat.
Nam się to spotkanie bardzo podobało.







czwartek, 14 listopada 2013

Chojnowo

Chojnowo znajduje się w gminie Kuczbork, w parafii Sarnowo.  Nazwa Chojnowo powstała od nazwy boru , zalesienia sosną (choiną).
W 1426 roku nazwę w aktach sądowych w Płocku zapisano jako Choynowo w dystrykcie zawkrzeńskim, w powiecie szreńskim, w parafii Sarnowo, nad rzeczką Przylepnicą. Wtedy to rycerze Jan z Chojnowa i Adam z Sarnowa , synowie Jakusza ze Strzyg podzielili się po połowie dobrami dziedzicznymi. Natomiast  z dóbr znajdujących się na ziemi zawkrzeńskiej- Janowi przypadło właśnie Chojnowo, a także Łążek, Gruszka i Zalesie.
W latach 1434-1444 Jan Świnka z Chojnowa i Zielonej jest właścicielem wsi. Jest też sędzią zawkrzeńskim , później - kasztelanem płockim. W 1435 roku książę Włodzisław I nadaje Janowi prawo niemieckie na wieś Niedziałki ( od niepodlegające podziałowi) .
W roku 1452 Anna, wdowa po kasztelanie Janie darowuje zięciowi Janowi z Szapska , noszącego przydomek Kinicki, swój posag, który wniosła do majątku po zamęściu z kasztelanem.
W średniowiecznych aktach sądowych znajduje się zapis , że w 1460 roku młynarz Wojciech odkupił młyn w Chojnowie należący do prepozytury w Płocku ( probostwo katedralne). Był to prawdopodobnie młyn wodny napędzany przez płynącą przez miejscowość rzekę.
W 1473 roku Jakub  i Piotr z Zielonej sprzedają Adamowi Wilkanowskiemu  prawo bliższości do dóbr Chojnowo. W 1501 roku w podziale dóbr syn Adama Wilkanowskiego Zbigniew otrzymuje : Chojnowo, Łążek, Szapsk, Cholewy, Wronino. 
Do 12 lipca 1806 roku właścicielem Chojnowa był Maciej Kuczborski, do 15 maja 1839 roku Jakub Trzciński , później Julia Trzcińska.
Wieś Chojnowo w 1827 roku , liczyła 24 domy, 181 mieszkańców. W końcu XIX wieku miała 39 domów, 341 mieszkańców.








W Chojnowie istnieje do dziś znacznie przebudowany dwór najpewniej powstały w końcu XIX wieku, lub na początku XX. Budynek jest parterowy nakryty dwuspadowym dachem. Wejście stanowi murowana sionka z nadstawką w górze.
Lata dwudzieste XX wieku to okres, gdy właścicielami większości dóbr w Chojnowie byli:  Karol Biernacki, którego majątek liczył 605 hektarów oraz Zygmunt Biernacki z majątkiem 92 hektarowym. Był on także właścicielem młyna w Chojnowie. W rękach Biernackich wieś pozostawała aż do II wojny św.


Dwór w Chojnowie, od II wojny św. znajduje się tu Szkoła Podstawowa. Fot.http://chojnowosp.edupage.org/about/








Korzystałam z : "Bieżuńskie Zeszyty Historyczne", nr 22, Bieżuń, 2007
strona internetowa: http://zambrzycki.com/Jan%20Kanty%20Zambrzycki.htm  oraz strona int.
                                http://dspace.uni.lodz.pl:8080/xmlui/bitstream/handle/11089/12137/22-293_305-Piekarski.pdf?sequence=1&isAllowed=y
                           Libicki P., Libicki M.-  "Dwory i pałace wiejskie na Mazowszu"

wtorek, 12 listopada 2013

Konkurs-spotkanie plastyczne z klasą 2

Dziś w naszej bibliotece organizowałyśmy konkurs plastyczny pt."Dary jesieni". W związku z tym odwiedziła nas klasa 2 Szkoły Podstawowej wraz z wychowawczynią panią Kasią Kawczyńską. Dzieci malowały i rysowały jesień widzianą ich oczyma.

 By łatwiej im było tworzyć obrazki , słuchały wierszy o jesieni (m.in. wiersz "Jesień" M. Czechowicza ) i jesiennych zagadek. Cała grupa zaśpiewała nam także piosenkę o tej pięknej porze roku.

Na koniec omówione i nagrodzone zostały wszystkie dziecięce prace. W założeniu żadna praca nie miała być wyniesiona do rangi pierwszego, drugiego, czy też trzeciego miejsca. Jednak nie dlatego, by nie była dość dobra. Pragnęłyśmy, by każde dziecko czuło się wyróżnione, a nie rozczarowane. W klasie jest na 13 dzieci  8 siedmiolatków. Tak więc umiejętności plastyczne nie są na pewno jednakowo rozwinięte.

A oto kilka fotografii z tego spotkania.



Prace dwanaściorga uczniów kl. II

Już prawie namalowane..





W oczekiwaniu na ocenę.


Wszyscy razem.

poniedziałek, 28 października 2013

Kolejne spotkanie z cyklu pt."Cała Polska czyta dzieciom"

"Przygody Tomka Sawyera" Marka Twaina to  książka, której fragmenty dziś czytała uczniom klasy V Szkoły Podstawowej pani Patrycja Rybka - pracownik apteki w Zielonej. Pani Patrycja czytanie poprzedziła kilkoma zdaniami o sobie i wyjaśniła dzieciom, co ją skłoniło do wyboru tego akurat zawodu. Okazało się, że wcześniej pracowała jako nauczyciel biologii w ZSP w Zielonej i lubi kontakt z dziećmi i młodzieżą.
Nasi goście uważnie słuchali fragmentów czytanej książki i jak mówi pani Maria Naworska wychowawczyni klasy, te dwa przeczytane rozdziały będą dla niektórych pomocne podczas omawiania lektury.
A oto kilka obrazków z tego spotkania...









piątek, 11 października 2013

III Runda Programu Rozwoju Bibliotek

Nasza biblioteka w III rundzie PROGRAMU ROZWOJU BIBLIOTEK

   Biblioteka w Kuczborku Osadzie wraz z filiami bibliotecznymi z Zielonej i z Gościszki zakwalifikowała się do III rundy Programu Rozwoju Bibliotek. Do programu zakwalifikowało się 151 bibliotek gminnych z całej Polski, w tym 15 z woj.mazowieckiego.To duży sukces naszej placówki.
   PRB to ogólnopolskie przedsięwzięcie, dzięki któremu biblioteki mogą jeszcze lepiej służyć ludziom. Program daje szansę bibliotekarzom na pełne wykorzystanie potencjału lokalnych bibliotek, aby mogły stanowić silne wsparcie dla rozwoju lokalnej społeczności.
   Dzięki udziałowi w programie nasza placówka  pozyskała sprzęt komputerowy i multimedialny przeznaczony do użytku mieszkańców, ponadto bibliotekarki uzyskają nową wiedzę i umiejętności dzięki szkoleniom, warsztatom i specjalistycznym kursom.
GBS opracuje kilkuletni plan rozwoju, który wyznaczy priorytetowe obszary działalności biblioteki.Nasza placówka będzie mogła skorzystać z doradztwa ekspertów przy realizacji zadań z planu rozwoju oraz pozyskać dofinansowanie na ich realizację uczestnicząc w konkursach grantowych.
Aby zakwalifikować się do III rundy Programu Rozwoju Bibliotek, należało wykazać się odpowiednimi działaniami w środowisku, w którym istnieje biblioteka. Biblioteka w Zielonej prowadzi blog, który ma za zadanie przybliżenie mieszkańcom Zielonej dziejów ich miejscowości, historii miejscowych zabytków ( pałacu w Zielonej, kościoła) oraz przeszłości rodzin zamieszkałych w tych okolicach na tle powstań narodowych i wojen. 

Współpracujemy z osobami, które przekazują nam wiele wiadomości dotyczących historii tych miejsc.
 Posiadamy Genealogię napisaną przez pana Juliusza Madalińskiego, w której sporo miejsca zajmują dzieje rodzin z Zielonej. Jest to "Genealogia rodziny Zalewskich , Żmichowskich i Kisielnickich oraz rodzin spokrewnionych "
W naszej bibliotece działa Koło Przyjaciół Biblioteki - spotkania Koła odbywają się cyklicznie. Prowadzone są tu dyskusje nad książką, rozmowy o dawnych ludowych obyczajach. 
Organizowane były też akcje z cyklu "Cała Polska czyta dzieciom", w których uczestniczyły oprócz dzieci znane w środowisku osoby, opowiadające o swojej pracy i zainteresowaniach.

Oprócz tego, co roku biblioteczna Śnieżynka rozdaje najlepszym czytelnikom nagrody. W miarę możliwości organizujemy konkursy z nagrodami, by zachęcić szczególnie naszych najmłodszych, lecz nie tylko, do odwiedzania biblioteki i czytania.
Szczególnie  należy zwrócić uwagę na fakt, iż Zielona związana jest z Marią Dąbrowską, której ojciec Józef Szumski tutaj się urodził, mieszkał i krótko pracował.  Na cmentarzu odnalazłyśmy grób dziadka Marii Dąbrowskiej Teofila Szumskiego. Wszystkie informacje dotyczące tej rodziny są przez nas skrupulatnie zbierane i podawane na blogu. 
Jest nam niezmiernie miło, że możemy służyć mieszkańcom wiedzą i wiadomościami przez nas zebranymi.

Największym mankamentem jest bardzo mały lokal, który  ogranicza znacznie wszelkie przedsięwzięcia biblioteczne.

Część informacji zaczerpnięto ze strony Biblioteki w Kuczborku.







Nowy sprzęt biblioteczny otrzymany w ramach Programu Rozwoju Bibliotek

niedziela, 22 września 2013

Krzyże i figurki w parafii Zielona

Beata Obertyńska

Przydrożny krzyż

Kwiatami gra me pobliże,
gdy szum się pustki niem przetrze...
Wiszę wysoko, wtulony krzyżem
w białą czereśnię na wietrze...

Zmęczonym, senny, przewiany
i słuch mnie w tym wichrze mami.
Czyżby kto wspomniał tu moje rany?!
Tak biało mi przed oczami.

Czereśnia w kwietnym rozroście
siebie – czy krzyż mój kołysze...
O nic mnie teraz ludzie nie proście!
Tak szumi, że nie usłyszę...



Zewnętrznym wyrazem uczuć religijnych  Polaków są nie tylko kościoły, ale również kapliczki i krzyże pojawiające w każdym mieście, miasteczku, wiosce, osadzie czy na rozstaju dróg. Jesteśmy przyzwyczajeni, że stoją tu od zawsze, pojawiają się nowe, są elementem naszego krajobrazu. Często te przydrożne kapliczki i krzyże są nie tylko wyrazem żarliwej wiary, ale również prawdziwymi dziełami sztuki ludowej. Nie zapominamy o nich. Miejscowa ludność dekoruje te miejsca kultu religijnego, modli się przy nich ,a także uczestniczy w odprawianych przy nich nabożeństwach.

Skąd wzięła się nazwa kapliczka?Jak podaje słownik „Nazwa kapliczka pochodzi od łacińskiego słowa cappa tj.płaszcz.” Chodzi o płaszcz św. Marcina, biskupa z Tours, wdziewany jako tarcza ochronna przez królów francuskich podczas wypraw wojennych. Cela, w której przechowywana była owa cappa Sant Martina, zwała się kaplicą, a jej dozorcy kapelanami


Kształt kapliczek polskich zainspirowany tradycją architektury rodzimej zależał od fantazji twórczej artystów ludowych, ale wszystkie można podzielić na trzy grupy: nadrzewne, na słupach i naziemne. Ciekawe były również miejsca, gdzie je stawiano: na skrzyżowaniu dróg, w dawnym siedlisku złych demonów, przy wejściu do wsi lub miasta, w miejscu samobójstwa, mordu, znalezienia dziecka niechrzczonego, cudownego objawienia, koło studni lub źródeł z cudowną wodą, a także na mogiłach ludzi pochowanych w polu lub lesie. Stawiano je z wdzięczności za nieoczekiwaną łaskę, za wyleczenie z choroby, za uchronienie od pomoru, głodu i innej klęski, za wysłuchanie próśb, z pobożności jako ofiarę dziękczynną za wybawienie z niebezpieczeństwa oraz w akcie pokuty za ciężkie grzechy. Były one wyrazem modlitwy za dusze nieszczęśliwych i zamordowanych niewinnie, jako święty znak upamiętniający miejsca zgonu i wiecznego spoczynku ludzi nieznanych. 

Informacje o kapliczkach zaczerpnięto z książki Tadeusza Seweryna „Kapliczki i krzyże przydrożne w Polsce”

Dawno już interesowały mnie krzyże i kapliczki polskie. Ponieważ blog ten dotyczy biblioteki i miejscowości, w której ona się mieści, chciałabym pokazać tu krzyże okoliczne.

Przydrożna kapliczka

odnalazłem Cię Panie
przy drodze
gdy mgły opadły
jak ręce
a pod nogami
falującym zbożem
zakołysała przestrzeń

(...)

Autor: Janusz Kliś

 Przy ulicy Piwnej w Zielonej znajduje się figurka wystawiona przez mieszkańców Zielonej i okolicznych miejscowości.
 Dawne przekazy mówią o tym, iż powodem jej wystawienia było działanie sił nieczystych w tym miejscu, inaczej "przeszkadzanie". Pani Genowefa Sokół powołując się na swojego ojca twierdzi, iż w tym miejscu, gdzie dziś stoi figurka ludzie gubili drogę nocą, a także za dnia. Ojciec pani Genowefy też doświadczył podobnego zdarzenia. Kiedy o zmierzchu wracał tamtędy z pola furmanką , konie stanęły dęba i nie chciały ruszyć dalej. Nie był to odosobniony przypadek, ponieważ ludzie, którzy znaleźli się w tych okolicach pieszo lub konno często byli nękani przez duchy i niewyjaśnione zjawiska.

To miejsce stało się na tyle niebezpieczne, że mieszkańcy Zielonej, Osówki, Małego Lasu i Baraków wspólnie postanowili postawić tu figurkę, by obecność Matki Bożej i modlitwy do niej odegnały złe duchy.

Wkrótce okazało się, że wspólne modlitwy i wstawiennictwo Maryi rzeczywiście okazały się skuteczne, bo dziwne zjawiska stopniowo ustawały. W ludzi wstępowała otucha, że Bóg czuwa nad wsią.
Przy samej figurce posadzono trzy lipy, których korony tworzyły  piękny zielony baldachim nad figurką. Niestety z powodu swojego wieku musiały zostać ścięte  i dziś rosną tam tylko tuje.

                                                             

Figurka przy ulicy Piwnej w Zielonej.

Kolejna figurka w Zielonej mieszcząca się przy ulicy 1 Maja obok dawnej posesji rodziny Szyfrów została postawiona, by ustrzec jak największą liczbę mieszkańców Zielonej przed panującą wtedy epidemią cholery na naszych terenach. Ta straszna choroba zbierała codziennie swoje śmiertelne żniwo, więc mieszkańcy zebrawszy się podjęli decyzję o postawieniu figurki. Pani Genowefa Sokół twierdzi, że powstała ona szybko, a zaangażowanie mieszkańców było wielkie. Gdy już powstała, codziennie zbierali się wokół niej mieszkańcy wsi, aby Matka Boża uchroniła jak największą liczbę ludzi od cholery. Modlitwy te były wysłuchane, gdyż od tej pory epidemia zaczęła stopniowo ustępować.
Pani Genowefa słyszała od swojego ojca o historii, gdy trzy kobiety tkające przędzę na kołowrotkach, któregoś dnia z jakichś przyczyn nie przyszły na wspólną modlitwę pod figurkę  i w krótkim czasie zmarły na cholerę.


Epidemie cholery w Polsce miały miejsce w latach 1668 , 1831, 1848-55 . W 1830 roku podczas Powstania Listopadowego epidemia cholery została przywleczona do Polski przez wojska rosyjskie.


Fot. zbiory biblioteki

Figurka przedstawiająca Matkę Boską w okręgu drzew . Znajduje się na terenie dawnego parku dworskiego w Zielonej.Fot. zbiory biblioteki.

Ta sama figurka, brak jest napisów.Fot. zbiory biblioteki.


Fot.zbiory biblioteki- kapliczka przy kościele w Zielonej





fot. Jan Czapliński, kapliczka w dawnej miejscowości Baraki



fot. Jan Czapliński

fot. Jan Czapliński , kapliczka  w  dawnej miejscowości Baraki

Kapliczka z datą 1901 oraz nieczytelnym napisem, dawna miejscowość Baraki, fot. Jan Czapliński

Figurka w nieistniejącej już miejscowości Gościszka-Baraki, fot. Jan Czapliński

Figurka w Zielonej, na rozstaju dróg, fot. zbiory własne

Informacje o krzyżach i kapliczkach, a także okolicznościach ich powstawania w Zielonej będą uzupełniane.

środa, 18 września 2013

Po remoncie

Tak mniej więcej teraz wygląda nasza biblioteka. Trochę mniej jest tutaj smutków ( bo ładniej zdecydowanie), a znacznie więcej radości, przestrzeni i koloru. Zapraszamy naszych czytelników do korzystania  z zasobów placówki , w tym Internetu( 2 stanowiska). Wkrótce obiecujemy także dostęp do nowych szybszych komputerów!














czwartek, 29 sierpnia 2013

Biblioteka już nieco odnowiona

Właściwie to już koniec prac remontowych w bibliotece, pozostało już tylko wszystko poukładać na swoim miejscu, doczyścić i poczekac jeszcze na 2 regały mające pomieścić księgozbiór podręczny oraz na nowe stoliki i lampy. Do tej pory królowała tu bowiem epoka PRL-u i wszystko, co niefunkcjonalne i zniszczone domagało się wymiany. Każdy, kto tu przychodził wie, że podłoga miejscami się chwiała, a ściany na skutek osiadania budynku pękały.
Odnowione jest tylko jedno z dwóch pomieszczeń ( a było ono w bardzo kiepskim stanie), drugie nadal czeka na remont. 

Okazało się jednak, że z pomocą bibliotece w Zielonej przyszedł  Pan Sołtys .  Z jego inicjatywy Filia Biblioteczna  ma otrzymać 2 tys. zł z funduszu sołeckiego.Bardzo dziękujemy za piękny gest Pana Sołtysa  skierowany w stronę  naszej placówki, a tym samym w kierunku wszystkich mieszkanców Zielonej, bo jak tłumaczył na spotkaniu z mieszkańcami wsi -" to jest przecież nasza biblioteka".

Biblioteka, to jedyne miejsce, z którego zasobów każdy może korzystać nieodpłatnie ( książki, czasopisma, internet) i gdzie każdy może przyjść. Zmodernizowana ( więcej krzeseł, nowe regały i sprzęt) będzie lepiej wszystkim służyła.
Zapraszamy już tych, którzy chcą skorzystać ze zbiorów naszej biblioteki.






środa, 7 sierpnia 2013

Remont w bibliotece


Początek sierpnia, upalnie, a w naszej bibliotece trwa długo wyczekiwany i upragniony remont. Właściwie odnowione ma być wszystko począwszy od podłogi  po  okna, ściany i oświetlenie. Mają być też wymienione niektóre regały na książki.

 Panowie, którzy się tym zajmują robią, co mogą by efekt był zadawalający! Umilają sobie tę pracę dowcipami, piosenką, a czas mija niepostrzeżenie, by w końcu wyłonił nam się obraz idealnego pomieszczenia dla naszych czytelników i tych korzystających z Internetu w bibliotece.

My doceniamy ich pracę i pomysłowość, choć dźwięk szlifierki kątowej wtopił się na dobre przez te dwa tygodnie w ściany  pomieszczeń. Niedługo następny etap, czyli ściany.

Kilka obrazków z prac:
Na początku był chaos.

Starano się coś na to zaradzić.


Dużo lepiej, powoli wyłania się obraz normalnej posadzki.

Ściany już w kolorze