Archiwum bloga

wtorek, 26 marca 2013

Pisanka Wielkanocna

Oto kilka fotografii z konkursu na" Najładniejszą Pisankę Wielkanocną", zorganizowanego pod patronatem Pana Wójta Gminy Kuczbork przez Katarzynę Kowalską-Ziębicką dyr. Gminnej Biblioteki Samorządowej w Kuczborku. Zdjęcia przedstawiają przepiękne, pomysłowe pisanki, których wykonanie  wymagało wiele trudu, m. in. metodą" karczocha", szydełkową i decoupage.  Na pozostałych fotografiach są  nagrodzone osoby ze Szkoły Podstawowej i Gimnazjum w Zielonej z opiekunką panią Jolantą Lipińską .

Nagrodzeni i wyróżnieni :

KATEGORIA I klasy I-III

miejsce I - Dominika Kraśnicka - kl.III - ZPO Kuczbork
miejsce I - Oliwia Tyska - kl. I - SP Sarnowo
miejsce II - Tomasz Pączkowski - kl.I -SP Gościszka
miejsce II - Dominika Kupniewska - kl.III SP Chojnowo
miejsce III - Dominik Bardyszewski - kl.I ZPO Kuczbork


wyróżnienia : Julia Zalewska - kl. III - ZPO Zielona
Agnieszka Trzcińska - kl. I ZPO Kuczbork
Karolina Pajewska - kl. III -SP Chojnowo
Rafał Orkwiszewski - kl. II - ZPO Kuczbork
Weronika Sękowska - kl. III - ZPO Zielona

KATEGORIA II : klasy IV - VI


miejsce I - Anna Bąkowska - kl. VI - SP Gościszka
miejsce I - Weronika Groblewska - kl. V - ZPO Zielona
miejsce II - Aleksandra Stolarska - kl. VI - SP Chojnowo
miejsce III - Karolina Monika Bińczyk - kl. IV SP Chojnowo
miejsce III - Dominik Chądzyński - kl V - ZPO Zielona


wyróżnienia : Damian Kawczyński - kl. V - ZPO Kuczbork
Patrycja Kaźmierczak - kl. V - ZPO Kuczbork
Gabriela Kuskowska - kl. VI - ZPO Zielona
Natalia Grabska - kl. IV - SP Gościszka

KATEGORIA III: młodzież gimnazjalna

miejsce I- Amelia Kraśnicka - kl. II ZPO Kuczbork
miejsce II - Jakub Kalkowski - kl. I _ ZPO Zielona
miejsce III -Ewa Góralska - kl. I - ZPO Kuczbork


wyróżnienia : Oliwia Karpińska - kl. II - ZPO Zielona
Sebastian Kraśniewski - kl. I - ZPO Zielona
Patryk Góralski - kl. I - ZPO Kuczbork


Więcej informacji na stronie www.kuczbork.naszabiblioteka.com








Barwy, kształty, pomysły, techniki - pełna różnorodność, która zachwyca.










piątek, 22 marca 2013

Wyjazd do pracy przymusowej,1944

Miejsce akcji - Zielona, 1944 rok

" Była niedziela zapowiadał się słoneczny i upalny dzień. Już od wczesnego ranka grupy kobiet i dziewczyn śpieszyły do kościoła, na nabożeństwo, na które wzywał dźwięk "sygnaturki" ( dzwonów nie było, bo zabrali je Niemcy). Na placu przy kościele słychać było zawodzenie, płacz matek i sióstr tych, którzy sposobili się do wyjazdu.(...)
"Zeby chocias wiedzieć gdzie was zawiezą? Albo ja jeden patrzaj jadą z Osówki, a i z Cierpigorza tyz jadą. Od nas beńdzie z osemdziesiąt bo pietnaście fur. Sołtysa Edek tyz jedzie.(...) Z innych chałup to ostatniego bierum. Nawet i takich dzieciaków jak Stanka "Marokana" albo tego warsiawiaka czy Przyśtupa- też taki mały.Nie bój sie nie takie ony głupie do Mławy mogą nie dojechać i zginą gdzieś w trawie.(...)"

Fragment książki  Kazimierza Moczydłowskiego pt." Miałem wtedy szesnaście lat 1944-1945"
Kazimierz Moczydłowski mieszkał przez jakiś czas w Zielonej. Książka jest do wypożyczenia w naszej bibliotece.

Działalność BCh w okolicach Zielonej i Kuczborka

W 1944 BCh liczyły ok. 160 tys. żołnierzy, będąc drugą co do wielkości formacją konspiracyjną w Polsce. Głównym celem BCh była obrona ludności polskiej wsi przed terrorem okupacyjnym oraz eksploatacją gospodarczą.
W maju 1943 BCh podpisało umowę scaleniową z AK, faktycznie jednak scalenie nie zakończyło się do końca okupacji. Scaleniu z AK ulegały głównie oddziały taktyczne. Zgodnie z umową scaleniową AK miały zostać przekazane wszystkie oddziały taktyczne skupiające około 115 tysięcy ludzi, jednak wskutek konfliktów dotyczących głównie obsady stanowisk dowódczych ostatecznie przekazano AK około 51 tysięcy żołnierzy.

                                   Działalność BCh w okolicach Zielonej 

                                                             i Kuczborka

W 1944 roku zbudowany został i działał 4 miesiące w lasach mostowskich - obóz szkoleniowy BCh  pod kryptonimem "Zielony domek". Urządzono go w gęstym lesie mostowskim  w odległości 1 km od szosy prowadzącej z Mławy do Kuczborka. Był on siedzibą sztabu, komendanta podokręgu "Wkra" i kadry podchorążówki, pomieszczeniem na archiwum, a także baza wypadową oddziału partyzanckiego. Składał się z 3 ziemianek i dwóch podziemnych bunkrów, z których jeden służył za skład żywności, a drugi  za magazyn broni. Nie było tam jedynie wody, którą trzeba było donosić. W odległości zaledwie 2 km obok wsi Krzywki-Bośki, na skraju lasu znajdował się obóz Arbeitsdienstu. Ta niewielka odległość od obozu BCh nie była bezpieczna.
Komendantem "Zielonego domku" był Bernard Zieliński ps. "Sęp". Żywność dla partyzantów zdobywano poprzez nocne napady na pobliskie gospodarstwa kolonistów niemieckich. Korzystano również z pomocy pobliskiej ludności.
Z 8-9 września 1944 roku Niemcy urządzili na obóz obławę. Podczas ucieczki zginął  Stanisław Maliszewski ps. "Karzeł". Zniszczone zostały wszystkie schrony oprócz tego z bronią i amunicją. Obóz przestał istnieć. Miejsce to było już w przeszłości feralne, podczas walk z kozakami zginęło tam wiele osób.
W odległości 1 km od wsi Krzywki-Bratki, przy trasie  z Mławy do Żuromina, w jednym z domów osiedliła się rodzina niemieckiego oficera, wysiedlając jednocześnie dotychczasowych właścicieli - rodzinę Zielińskich do sąsiedniego budynku, będącego własnością rodziny Ługowskich. Pomimo takich niebezpiecznych sąsiedztw ( niedaleki obóz Arbeitdienstu) BCh prowadziły obok swoją działalność wychodząc prawdopodobnie z założenia, iż "najciemniej pod latarnią".
                        



                              Oddziały specjalne BCh  - do wykorzystania natychmiastowego w nagłych sytuacjach.


Gmina Zielona - Ignacy Nadratowski ps. "Pantera" z Wygody
                        Jan Nadratowski ps. "Kuna" 
                        Edmund Małecki  ps."Żądło"z Chojnowa

                        Zygmunt Cegielski ps."Jałocha"
                        Stanisław Żulewski  ps."Karpa"
                        Ignacy Kucharski  ps."Sierp" z Kuczborka



             Oddział specjalny BCh Stefana Potrzuskiego - ps. "Watażka", "Leonidas"



Oddział powstał w 2 połowie 1943 roku w okolicach Mostowa. Stefan Kocięda wówczas kierownik "Rocha" na gminę Zielona zwrócił uwagę na ciekawą indywidualność Potrzuskiego ( był on muzykalny, bardzo inteligentny i oczytany) i przyciągnął go do pracy w BCh. "Watażka" w 1943 roku objął funkcję szefa Oddziałów Specjalnych w obwodzie mławskim, zorganizował także niezależnie swój oddział. Przeprowadził z powodzeniem kilkanaście akcji zbrojnych, aż z 21 na 22 maja 1944 roku w bezpośredniej walce z kilkunastoma żandarmami poniósł bohaterską śmierć. Po jego śmierci dowództwo przejmuje Stanisław Kłosiewski ps."LIs", który skutecznie zwalcza grasujące w obwodzie bandy własowców.



                               Kwatery  i punkty BCh

W domu Nadratowskich w Wygodzie znajdowała się Kwatera Komendy BCh Obwodu Mławskiego. Cała rodzina Nadratowskich ( 11 osób) należała do BCh . W ogrodzie, pod szkółką drzew owocowych zbudowano podziemne schrony. W jednym z nich mieściła się kwatera sztabu zaopatrzona m.in. w radioaparat. Stąd oddziały BCh wyruszały na wiele akcji do Zielonej, Gródek i in.  Okoliczni mieszkańcy zaopatrywali się w sadzonki drzewek, więc wydawało się, że miejsce było dobrym punktem konspiracyjnym. Jednak ktoś zdradził. W półtora tygodnia po aresztowaniu 5 braci Nadratowskich ( 26 grudzień 1944 rok) hitlerowcy spenetrowali pole i ogród, lecz nic nie znaleźli. Niestety, Nadratowscy zostali zamordowani i spoczywają w zbiorowej mogile na cmentarzu w Kuczborku. 17 stycznia 1945 roku na żwirowni wzgórza Kalkówka Niemcy zamordowali 385 więźniów, wśród nich 12 Polaków z ówczesnej gminy Zielona.
Punkty BCh w Przyspie
Gospodarstwo Góralskich w Przyspie - znajdowało tam schronienie wielu członków konspiracyjnej organizacji.

 
                                                    Skrzynki łączności


W Szreńsku znajdowały się 3 skrzynki łączności BCh. Jedna z nich mieściła się w mleczarni, druga w młynie   Siemiątkowskich pod opieką Stanisława Niżyńskiego, Mączewskiego i Smolińskiego , a trzecia w młynie na zamku pod opieką Antoniego Świerczyńskiego ps."Prąda".
Kuczbork-Przyspa - skrzynka łączności mieściła się w domu Stefana Chojnackiego ps. "Boryny" oraz Józefa Kędzierskiego ps. "Wicher"
Chojnowo - skrzynka łączności znajdowała się u Edmunda Małeckiego ps. "Żądło". Łącznicy to Stefan Cechowski, Józef Pajewski i Jan Dutkiewicz
Sarnowo-  W domu Franciszka Wółkiewicza, łącznik - Franciszek Wółkiewicz
         - 


                                        Dowódcy placówek i plutonów

Tadeusz Fijałkowski - Bojarski ps. "Ajas"w roku 1941 był komendantem na gminę Zielona, w jego domu mieściła się kwatera konspiracyjna BCh, a w polu schron podziemny służący za kwaterę dla komendy BCh obwodu mławskiego.

Wacław Nadratowski "Wilk"- pełnił funkcję dowódcy kompanii BCh szefa kancelarii Komendy Obwodu BCh, wchodził w skład trójki Rocha na gminę Zielona, członek sądu konspiracyjnego. Gościszka - Józef Nadratowski "Kłos" i Stanisław Szeluga "Mak"
Zielona      - Aleksander Groszewski "Ali", Czesław Ejnik "Skiba", Stanisław Groszewski "Hak", Czesław Sztramski "Mróz", Klemens Potorski "Gawron"
Osówka    - Nalikowski "Tymur", Kazimierz Laskowski "Zorza", Wacław Nadratowski "Wilk" z Wygody, Julian Kobyliński "Wiąz", Józef Mendel "Grab"
Krzywki-Bratki i Osowa - Marian Słotwiński "Krzak" i Józef Kędzierski "Wicher"


                                             Tajne nauczanie TON


Podczas okupacji hitlerowskiej prowadzono wśród dzieci i młodzieży tajne nauczanie. Było ono ryzykowne zarówno dla nauczycieli, jak i dla uczniów. W powiecie mławskim tajne nauczanie prowadził m.in. Piotr Suchlewski w Bagienicach Dużych. W rejonie mławskim punkty tajnego nauczania działały w 107 miejscowościach. Najwięcej dzieci uczyło się w gminie Zielona. Podręczniki dostarczano z Warszawy. Spośród członków kierownictwa TON największe zasługi dla tajnego nauczania  położył Tadeusz Kuligowski "Prusak", "Cham", który przez cały okres okupacji pracował nad organizacją oświaty w podokręgu "Wkra".


Tu spoczywa  m.in. pięciu braci Nadratowskich z Wygody zamordowanych przez Niemców na "Kalkówce"
Niedaleko Krzywek- Bosiek - pozostałości po obozie Arbeitsdienstu. Baraki, w których mieszkali młodzi Niemcy (17- latkowie) przeszkalani do pracy i walki ,były zbudowane z drewna na betonowych  fundamentach. Po wojnie zostały rozebrane przez okoliczną ludność.






Po przeciwnej stronie drogi prowadzącej do wsi Krzywki-Piaski, znajdował się duży budynek  niemieckiej kadry oficerskiej, także rozebrany po wojnie.


W tym domu w czasie II wojny św. mieszkała rodzina niemieckiego oficera. W tym czasie dom był własnością Antoniego i Wiktorii Zielińskich, znajduje się on przy trasie Mława-Żuromin, w odległości 1km od wsi Krzywki-Bratki.


Źródło  -  Tadeusz Fijałkowski - "Pod kryptonimem Wkra"
              -"Wikipedia"
              - Informacje uzyskane od osób z Koła Przyjaciół Biblioteki

Książkę nadesłała do biblioteki pani Małgorzata Bońkowska-Szaraniec

czwartek, 21 marca 2013

Wiosenne spotkanie Koła Przyjaciół Biblioteki,

Wiosna

Młode jeszcze gałęzie tężą się pokrótce
W zielonej, pniom dla znaku przydatnej obwódce.
Kwiaty, kształt swój półsennie zgadując zawczasu,
Nikłym pąkiem wkraczają w nieznaną głąb lasu.
W dali - postrach na wróble przesadnie sękaty
Z zeszłorocznym rozpędem chyli się we światy,
Jakby chciał paść  w ramiona pobliskiej cierpiałki
Co naprzeciw cień w skrócie rzuca w piasek miałki
W obłoku - obłok drugi napuszyście  płonie.(...)

                         
Tym pięknym wierszem Bolesława Leśmiana w interpretacji pani Teresy Wypych rozpoczęło się nasze wiosenne, czwartkowe spotkanie. Chętni spośród naszego grona - panie  Magdalena Piotrowicz i Małgorzata Błażejczyk czytały inne wiersze o wiośnie. Kolorowe ozdoby, kwiaty miały stworzyć wiosenną atmosferę, każda osoba zaopatrzyła się w jakiś barwny akcent. 
Odczytano fragmenty historii naszej miejscowości i wspomnień osób tu niegdyś żyjących. Z opowieści i fragmentów wspomnień powoli wyłonił się obraz dawnej Zielonej.
Na dzisiejszym spotkaniu nie zabrakło też słodkości, uśmiechu i pogody ducha. A więc zimo uciekaj precz!!!











wtorek, 12 marca 2013

Rodzina Bobrowskich z Zielonej


Maria  M. Trzaskowska (z d. Marchwicka)                           Warszawa, 11 luty 2013 r.               
  wnuczka Józefa Bobrowskiego

Skrót historii rodu Józefa Feliksa Bobrowskiego,  dawnego właściciela majątku ziemskiego Zielona

Właśnie mija równe sto lat od czasu, kiedy JÓZEF FELIKS BOBROWSKI, syn małżonków Feliksa i Karoliny z Temlerów, urodzony 4 lipca 1882 roku w Warszawie, gdzie zmarł 25 września 1914r., ziemianin herbu Jastrzębiec, nabył od dotychczasowego właściciela majątek ziemski Zielona Mostowska w powiecie mławskim w 1913 roku.

Od wtedy własnie pałac i majątek Zielona stały się siedzibą rodziny Bobrowskich, aż do napaści Niemiec hitlerowskich na Polskę w 1939 roku.

Pierwszy właściciel Zielonej z rodu Bobrowskich zmarł przedwcześnie na raka w wieku 32 lat, pozostawiając swoją żonę Janinę z Wolskich  i dwie ich córki : 5-letnią Halinę i nienarodzoną jeszcze Józefinę . Pochowany został na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie, w rodzinnym grobowcu Bobrowskich.

W roku 1920 Janina Bobrowska poślubia LUDWIKA WIELOWIEYSKIEGO, który 6 lat później zginął śmiercią tragiczną, w wyniku wypadku przy wydobywaniu torfu w Zielonej, tam też został pochowany na przykościelnym cmentarzu. Osierocił córkę Barbarę.


Należna Barbarze część majątku, nazwana od jej imienia Baśkowo , została jednak sprzedana okolicznym mieszkańcom i wyłączona z majątku ziemskiego Zielona.

Przez cały czas w Zielonej nieustannie gospodarowała Janina . W roku 1927 wyszła ona po raz trzeci za mąż   za EDWARDA PEPŁOWSKIEGO przemysłowca i polityka z Warszawy. Wg "Spisu ziemian w 1930 " majątek Zielona obejmował 514 ha.

W 1936 roku Janina Pepłowska przekazała gospodarowanie Zieloną swojej córce, a mojej mamie - HALINIE, I voto Marchwickiej, II voto Obertyńskiej. Halina i Aleksander Obertyńscy wzorowo i nowocześnie gospodarowali w majątku, wyprowadzając go w roku 1938 całkowicie z długów, powstałych w okresie kryzysu z końca lat dwudziestych ub. wieku.
W roku 1939 majątek obejmował 440 ha.
W pierwszych dniach wojny 1939 roku hitlerowcy zastosowali pierwszy akt swojego systemu niszczenia polskiego ziemiaństwa: majątek został przejęty przez niemieckiego treuhaendera, pochodzącego z Prus Wschodnich.. Nakazał on nam natychmiastowe opuszczenie posiadłości przy zakazie zabrania czegokolwiek  z wyjątkiem naczyń ze smalcem i marmoladą. W ten sposób utraciliśmy nie tylko całe wyposażenie pałacu i różnorodne dokumenty, ale i wszystkie pamiątki rodzinne przechowywane w Zielonej.
Wyjechaliśmy w popłochu furmanką do Warszawy , do Janiny Pepłowskiej i jej męża - senatora Edwarda Pepłowskiego.

Okazało się, że to wygnanie z ojcowizny okazało się dla naszej rodziny opatrznościowe. Dowiedzieliśmy się, że nazajutrz po naszym wyjeździe, wszyscy ziemianie z naszego sąsiedztwa zostali aresztowani, a następnie wywiezieni do obozu śmierci w Auschwitz. Nikt z nich nie przeżył.

Druga córka Józefa Bobrowskiego - Józefina WERNER , współwłaścicielka Zielonej, nie uczestniczyła w gospodarowaniu majątkiem. Mieszkała ze swoim mężem mecenasem Jerzym Wernerem w Warszawie. Odwiedzali często Zieloną, spędzali tam każde lato, a nawet wybuch wojny w 1939 roku zastał ich w majątku. W połowie okupacji Jerzy był poszukiwany przez gestapo i od tego czasu ukrywał się poza stolicą w zaprzyjaźnionym majątku na terenie G.G.

Podczas okupacji obie dziedziczki majątku Zielona mieszkały wraz z rodzinami  aż do wybuchu Powstania w Warszawie i żeby zarobić na utrzymanie zajmowały się osobiście wypiekiem tortów i śmietankowych babeczek dla cukierni.

Ja i moja starsza siostra Krysia, zostałyśmy ulokowane w internacie Sióstr Niepokalanek w Warszawie, skąd uczęszczałyśmy na komplety tajnego nauczania. W lipcu 1944 roku wyjechałyśmy z mamą na wakacje pod Warszawę, gdzie zastał nas wybuch Powstania. Część rodziny została w stolicy. Mój ojczym -Aleksander Obertyński, członek AK, brał czynny udział w Powstaniu w randze podpułkownika.

Z najbliższej rodziny nikt nie zginął ani w wojnie w 1939 roku, ani podczas hitlerowskiej okupacji, ani w Powstaniu i każdy z nas dziękował Bogu za ocalenie, chociaż materialnie straciliśmy wtedy po raz drugi wszystko, co posiadaliśmy- warszawskie mieszkanie dziadków Pepłowskich zostało całkowicie zburzone w czasie nalotu niemieckich bombowców.


Napisała pani Maria M. Trzaskowska



Rodzinne fotografie nadesłane przez panią Marię M. Trzaskowską.





JÓZEF Feliks BOBROWSKI ( 4.07.1882-25.09.1914)
herbu Jastrzębiec, ziemianin, kupił majątek w ZIELONEJ w 1913 roku.





JANINA z Wolskich (1886-29.01.1968)
córka aktora Edwarda Wolskiego
I voto BOBROWSKA
II voto WIELOWIEYSKA
III voto PEPŁOWSKA
gospodarowała majątkiem w ZIELONEJ od 1913 roku do 1935 roku.



Edward PEPŁOWSKI (1880-23.03.1960) herbu Gozdawa
3-ci mąż Janiny, dziedziczki Zielonej.

Edward Pepłowski (ur. 11 kwietnia 1880 w Starachowicach, zm. 23 marca 1960 w Łodzi) – polski inżynier, polityk, minister pracy i opieki społecznej, senator II RP.

Absolwent Petersburskiego Instytutu Technologicznego. Należał do Narodowego Związku Robotniczego, a następnie do Narodowej Partii Robotniczej. Od 13 grudnia 1919 do 9 czerwca 1920 i od 24 lipca 1920 do 5 marca 1921 był ministrem pracy i opieki społecznej w rządach Leopolda Skulskiego i Wincentego Witosa.

W latach 1928–1935 był senatorem II i III kadencji.
Więcej informacji o Edwardzie Pepłowskim na stronie : http://bs.sejm.gov.pl/F?func=find-b&request=000001199&find_code=SYS&local_base=ARS10


HALINA z  BOBROWSKICH ( 4.10.1909- 27.01.1997 )

córka Józefa i Janiny
I voto Marchwicka
II voto OBERTYŃSKA
ostatnia dziedziczka majątku w ZIELONEJ od 1936 roku do wybuchu wojny we wrześniu 1939 roku.

Halina Obertyńska pracowała od 2.01.1951 roku w bibliotece Liceum im. T. Reytana w Warszawie.


                                               Aleksander OBERTYŃSKI ( 5.10.1894 - 21.07.1953 ) herbu Sas.
                                                2-gi mąż Haliny z Bobrowskich, Marchwickiej, dziedziczki majątku w
                                                Zielonej, gospodarował z nią dobrami w Zielonej do wybuchu  II wojny
                                                św.

Dwie córki Haliny z pierwszego małzenstwa, wnuczki Józefa Feliksa Bobrowskiego:
- Krystyna Marchwicka, później po wyjściu za mąż Pisańska ( 14.01.1931 - 13.01.2011)
- Maria Magdalena Marchwicka, później po wyjściu za mąż
TRZASKOWSKA ( 21.10.1932), autorka "Skrótu historii rodu Józefa Feliksa Bobrowskiego".
                                                                               
Park pałacowy w Zielonej. Figura Matki Boskiej. Modli się Maria Trzaskowska 28. VIII 1980 rok.

Fot. ze zbiorów pani Marii Magdaleny  Trzaskowskiej, są dostępne w jej książce pt. "Ziemianie w tyglu historii".


piątek, 1 marca 2013

Z serii stare fotografie


Władysława Mączewska - Unierzyż, około roku 1900.




Na fotografii jest Józef Lobo lub Loba.Przejeżdżając w 1939 roku przez Zieloną, podarował to zdjęcie pani Paulinie Kaczorek. Nie wiadomo czy przeżył on wojnę.



Świadectwo ukończenia Szkoły Podoficerskiej w Białej Podlaskiej przez Leona Prusaka z 1934 roku.