Archiwum bloga

wtorek, 26 czerwca 2012

Kozielsk

Ta wieś jest notowana w końcu XIX wieku jako Kozielsk, nad rzeczką Przylepnicą, dawniej Szronką, powiat mławski, gmina Zielona, parafia Kuczbork.
Miała wtedy 4 domy, 39 mieszkańców, 422 morgi gruntu.
W dokumencie mogilneńskim z 1065 roku wymieniono  grody mazowieckie, które oddawały dziewięcinę opactwu benedyktynów w Mogilnie, wśród nich był gród o nazwie Oselzch.
Nazwa ta długo opierała się zabiegom badawczym. Podczas gdy np. Ploczch to Płock, a Seprch to Sierpc, Oselzch umieszczano na na lewym brzegu Wisły jako Osiek lub Osielsk położony na północ od Bydgoszczy.
Dopiero w 1967 roku T. Lalik rozszyfrował Oselzch jako Kozielsk i zlokalizował go w okolicy Kuczborka. Zadecydowała tu bliskość Szreńska i Raciąża, które były także wymienione w dokumencie.
Obecny Kozielsk to maleńka wioseczka położona dwa km od Kuczborka na trasie Mława- Żuromin.
Po wojnie mieściła się tam filia PGR rozmieszczona w dawnych zabudowaniach dworskich.
Zarówno Kozielsk jak i Kuczbork położone są  na zachodnim skraju dawnej Puszczy Mławskiej, na samym przesmyku między błotami tejże Puszczy, a bagnami ciągnącymi się od okolic Szreńska na północny-zachód
w kierunku Żuromina i rzeki Wkry.
Kozielsk ma późne poświadczenie w zródłach pisanych, pojawia się tam dopiero w 1413 roku. Nie zanotowano tu żadnego stanowiska archeologicznego, inaczej niż w Kuczborku.
Bliska odległość między Kozielskiem a Kuczborkiem pozwala się domyślać określonych powiązań. Nazwa Kuczbork, dawniej Krucborg, Cruczbork jest nazwa dwuczłonową i w wolnym przekładzie oznacza Gród Krzyża.
Miasto położone było na szlaku wiodącym z Płocka, Wyszogrodu i Ciechanowa przez Szreńsk, na północ, na tereny dawnej Sasinii, ściślej do Działdowa i dalej  w głąb państwa krzyżackiego.
Spekuluje się, iż położenie włości książęcych nad granica krzyżacką, na szlaku nasuwa przypuszczenie, ze mieściła się tu jedna z baz wypadowych, miejsc koncentracji sił mazowieckich i  krzyżackich, w zmaganiach z pogańskimi Prusami. Uczestnictwo książąt mazowieckich  w wyprawach krzyżowych na Prusów mogło zadecydować o przeniesieniu pierwotnego XI wiecznego ośrodka z Kozielska, na prawy brzeg Przylepnicy i nadaniu mu nowej nazwy  - Kuczborka.
Sam Kozielsk jest położony na wzgórzu, które z dwóch stron otaczają bagna i rzeka. Jest stamtąd doskonały widok zarówno na Kuczbork, jak i drogę wiodąca do Mławy. Od strony południowej znajduje się tzw. Góra Weissa. ( Taka nazwa utrzymała się wśród okolicznej ludności).
W Kozielsku istnieje jeszcze skromny drewniany dworek .
Jest to dwór z końca XIX wieku lub początku XX wieku, Parterowy, nakryty dachem dwuspadowym, z nowszą przybudówką również parterową, także nakrytą dwuspadowym dachem. Wejście poprzedzone jest drewnianą werandą na czterech słupach. 
W XIX wieku dziedzicami Kozielska byli Mostowscy, m.in. wojewoda Paweł Mostowski . Po jego śmierci w 1781 r. dobra w Kozielsku zostały w rękach jego synów.
W drugiej połowie XIX wieku we dworze Tomaszewiczów w Kozielsku gościła często matka Marii Dąbrowskiej. Wiecej przeczytacie o tym tutaj:https://bibliotekazielona2.blogspot.com/2017/03/lisice-nowe-informacje-zwiazane-z.html

 Lata dwudzieste XX wieku to czas, gdy wieś stała się własnością Gustawa Weissa ( jego majątek  liczył 134 hektary) i Stefana Żaboklickiego ( majętność jego liczyła 58 hektarów). 
Tomaszewicz ( jak wynika z rozmów z dawnymi mieszkańcami Kozielska) uczył wiejskie, ubogie dzieci pisania i czytania.



Dworek w Kozielsku- stan obecny


Ostatnimi właścicielami dworku był kierownik PGR-u w Kozielsku p. Gorzechowski z rodziną.


Stara piwnica-ziemianka znajdująca się obok dworku.

Droga obok dworu, prowadząca w stronę pól, kiedyś do sadu.





korzystałam z następujących zródeł:
Bieżuńskie zeszyty historyczne , nr 22
Zapiski Ciechanowskie nr VII
Katalog Zabytków MSIB 

czwartek, 21 czerwca 2012

Katarzyna Bońkowa

Katarzyna Bońkowa - Kwiatyńska urodziła się w Zielonej koło Mławy dnia 23 lutego 1817 roku. 
Była córką ekonoma prawdopodobnie majątku Zielona, Antoniego Bońkowskiego i Marianny z Krzesińskich. Jej siostry to także aktorki Julia i Scholastyka.
W 1833 roku uczyła się w warszawskiej szkole dramatycznej oraz grała dorywczo z siostrą Julią  u T. Chechłowskiego w Płocku. W 1834 roku została przyjęta do chóru teatru warszawskiego i jako chórzystka występowała czasem w drugorzędnych rolach oraz śpiewała drobne partie sopranowe.
Grała m.in. rolę żony (Chłop milionowy), Teresy (Marnotrawca), Nanetty (Gałgantuch czyli Trójka hultajska).
30.01.1844 roku poślubiła w Warszawie Jana Kwiatyńskiego - drukarza. 24.11.1865 otrzymała zwolnienie i przeszła na emeryturę.

Córką Katarzyny Bońkowskiej była Julia Kwiatyńska urodzona 22.05.1853 rok w Warszawie.Należała do corps de ballet WTR i równoczesnie uczyła się gry aktorskiej u J.T.S. Jasińskiego. 
Debiutowała w 1870 roku w warszawskim Teatrze Rozmaitości w roli Marii (Doktor Robin); w Grazielli i w kwietniu tego samego roku w roli Heleny.Od 1871 roku otrzymała etat aktorki WTR.
Występowała również we Lwowie i Krakowie, Poznaniu, Lublinie. Występy jej były krytykowane i w 1878 roku wycofała się ze sceny.
Ponieważ odznaczała się wyjątkową urodą, porównywano ją do Modrzejewskiej, którą usiłowała naśladować w grze. Jej karierze jednak to zaszkodziło, a także gwałtowny temperament i wygórowane ambicje. Najczęściej grała amantki i kobiety liryczne.

Źródło: Słownik biograficzny artystów scen polskich.
Ksero otrzymałam od pani Małgorzaty Bońkowskiej-Szaraniec z Komorowa.

wtorek, 19 czerwca 2012

Historia rodziny Kisielnickich z Zielonej oraz ich potomków



  Średniowieczne osadnictwo na ziemiach północnego Mazowsza związane było z polityką prowadzoną przez książąt mazowieckich oraz sprowadzony przez Konrada Mazowieckiego Zakon Krzyżacki. Sytuacja uległa radykalnej zmianie i stabilizacji po klęsce Zakonu Krzyżackiego pod Grunwaldem. Stworzyły się wtedy warunki do korzystnego osadnictwa i skolonizowania północnego pogranicza Mazowsza. Książę Janusz I (Starszy) nadawał lub sprzedawał ziemię (przeważnie po 10 włók) drobnemu rycerstwu. Te książęce nadania oraz sprzedaże dały początek powstaniu wielu wsi, w tym wsi Kisielnica. W 1435 roku Kisielnica przeszła w ręce Jakuba z Łosiewa, podsędka łomżyńskiego, który dał początek rodowi Kisielnickich herbu Topór oraz wszystkim swoim potomkom rozsianym na ziemiach Mazowsza. Kisielniccy związani byli nie tylko z Kisielnicą lecz również innymi miejscowościami, do których zaliczyć należy także Zieloną - wieś położoną w powiecie żuromińskim. Istnieje ścisły związek pomiędzy historią wsi Zielona oraz rodziną Kisielnickich . Jeżeli chodzi o historię wsi, to wzmiankowana jest ona w różnych źródłach historycznych i geograficznych jako Zielona Mławska lub Zielona. Miejscowość ta, prawie od początku swojego istnienia znajdowała się w posiadaniu rodu Świnków – Zielińskich. Właścicielem dóbr był wtedy Piotr Świnka, co potwierdza dekret króla Kazimierza z 1367 roku. W wyniku małżeństwa, w  roku 1792 Franciszki Zielińskiej z Janem Karolem Ignacym Kisielnickim, jak i nabyciu sched od sukcesorów rodziny Zielińskich, Jan Karol Ignacy Kisielnicki został jedynym właścicielem Zielonej Mławskiej. Urodzony w 1763 (64) roku Jan Karol Ignacy Kisielnicki był najstarszym synem właściciela dóbr królewskich Janowo, piastującego również stanowisko starosty świdnickiego - Stanisława Eustachego Kisielnickiego i chorążanki zakroczymskiej Joanny Jaroszewskiej. Stanisław Eustachy Kisielnicki z żoną Joanną z Jaroszewskich mieli jeszcze dwóch synów: Wincentego oraz Michała. Urodzony w 1769 roku Michał Kisielnicki dnia 01.03.1808 roku poślubił Franciszkę Radzicką - Róg z Radzicza herbu Nałęcz. Michał Kisielnicki zmarł dnia 25.06.1841 roku. Bardziej znany jest pułkownik Wincenty Kisielnicki (1779-1857), który był dowódca 8 pułku ułanów Królestwa Kongresowego, a następnie agentem Hotelu Lambert (stronnictwo Czartoryskich). Żoną Wincentego Kisielnickiego była Pelagia Zabłocka. Według wszelkich dostępnych źródeł historycznych najstarszy z braci, czyli Jan Karol Ignacy Kisielnicki był prekursorem nowoczesnego rolnictwa na północnym Mazowszu, piastując równocześnie funkcję zastępcy komisarza cywilno-wojskowego ziemi zawkrzeńskiej. W źródłach Biblioteki genealogii polskiej (Monografia rodu Kisielnickich h. Topór ), Jan Karol Ignacy Kisielnicki  figuruje tam jako chorąży gwardii pieszej koronnej, posesor dóbr Zielona i komisarz ziemi zawkrzeńskiej. Najbardziej znanym przodkiem Jana Karola Ignacego Kisielnickiego był sędzia łomżyński Jędrzej Kisielnicki, który w 1525 roku podpisał dekret przeciwko heretykom oraz Wacław Kisielnicki - wojski ziemi wiskiej. Jan Karol Ignacy Kisielnicki po śmierci pierwszej żony Franciszki z Zielińskich, ożenił się powtórnie z młodszą o ponad dwadzieścia lat chorążanką radziejowską Ludwiką Zagajewską. Ludwika Zagajewska była córką Ignacego Zagajewskiego i Joanny z Prandota Trzcińskich. Ignacy Zagajewski herbu Ogończyk był stolnikiem kujawskim i chorążym radziejowskim. W 1777 roku od wojewody brzesko-kujawskiego Stanisława Dąmbskiego, nabył Dąbie Kujawskie wraz z Dąbkiem i Redeczem Krukowym. Małżonkowie Zagajewscy dokonali w 1790 roku (niektóre źródła podają 1789 rok) fundacji nowego, drewnianego kościoła parafialnego, który nadal służy tamtejszym parafianom. Rodzina Zagajewskich figurowała jako właściciele Dąbia aż do 1853 roku. To właśnie urodzona w 1784 roku Ludwika, córka Ignacego i Joanny Zagajewskich poślubiła Jana Karola Kisielnickiego. Do dnia dzisiejszego we wsi Zielona, przy tamtejszym kościele parafialnym, znajduje się nagrobek Karola Kisielnickiego i jego małżonki Ludwiki z Zagajewskich ufundowany przez ich potomstwo. Jan Karol Kisielnicki zmarł dnia 21 października 1815 roku, natomiast jego małżonka Ludwika z Zagajewskich dnia 18 grudnia 1851 roku w Osówce. Po śmierci Jana Karola Kisielnickiego rozległy majątek wraz z dworem w Zielonej przeszedł na małoletnich jeszcze wtedy synów oraz sprawującą nad nimi opiekę, ich matkę Ludwikę. Jak wynika z przekazów oraz z najwcześniej udokumentowanych źródeł historycznych, zabudowania dworskie rodziny Kisielnickich obejmowały zespół pałacowo – parkowy. Na zachowanej do dziś najstarszej, bo sporządzonej w 1842 roku mapie majątku w Zielonej, narysowany jest rzut pałacu, otoczonego krajobrazowym parkiem z przyległymi budynkami gospodarczymi. Zaznaczony na tej mapie pałac był budynkiem murowanym, składającym się z trzech przylegających do siebie członów. Nie zachował się jednak żaden rysunek lub fotografia przedstawiająca dawny pałac Kisielnickich.


                             



 Portrety trumienne Joanny i Ignacego Zagajewskich – rodziców Ludwiki z Zagajewskich Kisielnickiej.


 Z małżeństwa Jana Karola Kisielnickiego i Ludwiki z Zagajewskich urodziło się trzech synów: Ignacy, Włodzimierz i Stanisław. Dynamiczny Herbarz Rodzin Polskich (DHRP) jako dziedzica dóbr Zielona w guberni płockiej podaje wylegitymowanego w Królestwie 1837 roku Stanisława  Aleksandra Wincentego Kisielnickiego. Jednak najstarszym z synów Jana Karola Ignacego Kisielnickiego i Ludwiki z Zagajewskich był Ignacy, drugim w kolejności Włodzimierz Ludwik Karol, a najmłodszym Stanisław Aleksander Wincenty.
            
            
                                     Akt ślubu Ignacego Kisielnickiego z Constance Eulalie de Vanin.


Urodzony w Zielonej 1810 roku Ignacy Kisielnicki, wstąpił 1828 roku jako kadet do 1 pułku jazdy sandomierskiej. Wydany w roku 1867 przez Księgarnię Luxemburgską w Paryżu Rocznik Towarzystwa Historyczno-Literackiego, zawiera spis zmarłych na wychodztwie. Na jednej ze stron podaje  następującą notatkę dotyczącą Ignacego Kisielnickiego: Kisielnicki Ignacy, były oficer wojsk polskich, w wojnie 1830-31 roku ozdobiony krzyżem zasługi wojskowej, dostawszy się z innymi za granicę, umarł w Paryżu, dnia 23 sierpnia 1861 roku, licząc wieku lat 51; spoczywa na cmentarzu Montmartre”. Ignacy Kisielnicki jako oficer 1 pułku jazdy sandomierskiej brał udział w wielu bitwach i potyczkach nie tylko Powstania Listopadowego.
                                                                                                                                   
        Fragment tablicy nagrobnej Ignacego Kisielnickiego na cmentarzu Montmartre w Paryżu.



                                      27 września 1907 roku o godz. 11:40 rano
  Akt zgonu. Vanin Konstancja Eulalia, wdowa po Ignacym Kisielnickim (z pierwszego małżeństwa) oraz po Gąsiorowskim Bronisławie Janie Chryzostomie Tomaszu Saturninie. Zmarła w Nicei, dzielnica Świętego Bartłomieja, willa Arson, dzisiaj o godz. 8 rano, zawód kapitalistka, 84 lata i 4 miesiące, urodzona w Warszawie (Rosja) poddana niemiecka, zamieszkała w Nicei, córka hrabiego Vanin Jana Baptysty i hrabiny Kisielnickiej Józefy.
Deklarowana śmierć została złożona przez lokaja Emila Odin (47 lat, lokaj) oraz Jana Dalber pomocnika kucharza (56 lat). Akt spisał Catin Gustaw vice – mer Nicei.

                        Oryginalny i przetłumaczony akt zgonu Constance Eulalie de Vanin.


 W raporcie sporządzonym przez generała Dwernickiego dla księcia Radziwiłła, a dotyczącego przebiegu bitwy pod Stoczkiem, wzmiankowany jest również, walczący mężnie podporucznik Kisielnicki z 1 pułku strzelców konnych. Ignacy Kisielnicki był kawalerem orderu Virtuti Militari, Legii Honorowej i wielu innych odznaczeń. Po Powstaniu Listopadowym oraz częściowej konfiskacie majątku w Zielonej, Ignacy Kisielnicki wyemigrował w 1835 roku do Francji. Osiadł w Paryżu i tam też założył rodzinę żeniąc się dnia 26 kwietnia 1851 roku z urodzoną w Warszawie roku 1823  Constance Eulalie de Vanin. Ojcem Constance Eulalie był hrabia Jean Baptiste de Vanin, a matką Josephine (Józefa)  Kisielnicka. Być może Josephine (Józefa) była osiadłą we Francji dalszą krewną Ignacego Kisielnickiego. Małżonkowie Constance Eulalie i Ignacy Kisielniccy doczekali się potomstwa. Ignacy zmarł w Paryżu 23 sierpnia 1861 roku i tam też został pochowany. Jego małżonka wyszła powtórnie za mąż, za Bronisława Gąsiorowskiego, a zmarła 1907 roku w Nicei, gdzie została również pochowana. W wydanym w Paryżu Roczniku Towarzystwa Historyczno-Literackiego jest następujący opis grobu Kisielnickich znajdującego się na cmentarzu Montmartre: „Kapliczka rodziny Kisielnickich, posiada ornamentykę podobną do kapliczki Tomasza Otockiego. Nad ostrołukowym wejściem wyryty jest herb Kisielnickich Topór, a poniżej dwa ordery Virtuti Militari i Legii Honorowej. Nad tarczą korona szlachecka. Ignacy Kisielnicki (1810-1861), oficer, odznaczony złotym krzyżem w 1831 roku, wrócił na krótko do kraju aby wziąć udział w wypadkach Wiosny Ludów w 1848 roku. Na emigracji przebywał we Francji, Austrii, pod koniec życia pracował w Comptoire Industriel et Commercial w Paryżu”. Do chwili obecnej nie są nam znane rodzinne losy potomków Ignacego Kisielnickiego oraz jego małżonki. Wiadomo jedynie, że Ignacy miał syna Karola Ludwika (1837-1908) oraz córkę Helenę Joannę urodzoną w 1853 roku, którą przysposobił jej późniejszy ojczym Bronisław Gąsiorowski. Karol Ludwik poślubił Eugenie Angelique de Labbe (1855-1921). Są to wszystkie wiadomości jakie udało się nam dotychczas ustalić.


Grobowiec Jana Karola Kisielnickiego i Ludwiki z Zagajewskich  w Zielonej


         
                           Płyta nagrobna małżonków Kisielnickich przy kościele parafialnym w Zielonej.



                                                                         
                                                 Topór – herb rodzinny Kisielnickich.


Urodzony w Zielonej dnia 10 lipca 1811 roku Włodzimierz Kisielnicki, podobnie jak jego brat Ignacy rozpoczął karierę wojskową, wstępując 1825 lub 1828 roku do służby wojskowej w 3 pułku strzelców konnych. Także dosłużył się stopnia oficerskiego zostając w roku 1830 mianowany na stopień podporucznika, a za zasługi oraz udział w Powstaniu Listopadowym odznaczony został orderem Virtuti Militari. Włodzimierz ożenił się dnia 27 sierpnia 1844 roku z kuzynką Anną Kisielnicką, córką Stanisława Kisielnickiego i Anny z Bykowskich.

                                          
                                                                                                         Anna Kisielnicka  


 Urodzona 19 kwietnia 1824 roku w Korzenistem pow. kolneński Anna Kisielnicka, była w latach 1841-1843 kształcona w systemie domowym przez poetkę i pisarkę Narcyzę Żmichowską, którą Kisielniccy zatrudnili jako guwernantkę swoich dzieci. Narcyza wywarła duży wpływ na kształtowanie postawy demokratycznej i patriotycznej swojej uczennicy. Anna była zaledwie 5 lat młodsza od swojej guwernantki, więc szybko stała się jej przyjaciółką. Utożsamiała się z poglądami Narcyzy, pomagając jej w zbiórce pieniędzy na cele spiskowe, zajmowała się kolportażem nielegalnych wydawnictw, uczestniczyła w organizowaniu pomocy dla więźniów, zesłańców politycznych oraz ich rodzin. Nieraz wspierała pomocą materialną również i samą Narcyzę, która bywała gościem w Zielonej. Pokaźnym materiałem źródłowym, świadczącym o bardzo zażyłym i niezwykle przyjacielskim związku łączącym Narcyzę Żmichowską z Anną Kisielnicką stanowi zachowana korespondencja pomiędzy nimi. W opublikowanych listach Narcyzy do Anny Kisielnickiej z lat 1843 – 1876 przewija się bardzo czuły, przyjacielski, a nawet wręcz rodzinny charakter tej znajomości. Żmichowska ciepłymi słowami wspomina i opisuje w nich nie tylko więź emocjonalną łączącą obie przyjaciółki, ale również niezwykle serdecznie daje wyraz samej miejscowości Zielona, jako uroczego i spokojnego miejsce do życia.  W jednym z listów pisze z utęsknieniem w tonie pytającym do Anny cyt. „ Kiedy ja do Zielonej zawitam, to już mi pytaniem tęsknoty nie drażnij ”. Natomiast  w innym liście z roku 1849, taką to pochwałę wyraża o Zielonej cyt. „Już to nie ma miejsca jak Zielona do wspólnych pogadanek, do cichego życia”. Narcyza Żmichowska wielką serdecznością otaczała całą rodzinę Anny Kisielnickiej nie wyłączając jej rodziców, męża, kuzynów czy nawet znajomych. Była pod dużym wrażeniem dokonań i pracowitości w dziedzinie rolniczej Włodzimierza Kisielnickiego, męża Anny. W liście do Anny datowanym na dzień 24 listopada 1860 roku, tak charakteryzuje bawiącego z wizytą u jej rodziny postać Włodzimierza, cyt. „…moim wszystkim bardzo miłe zostawił wspomnienie. Jeden mówi, że sympatyczny, drugi że ma takie wojskowe ruchy, trzeci, że pociąga swoją otwartością – a co panny mówią, szczególnie panna Ludwika Szyndlarska, to już dla świętej domowej spokojności nie powtórzę, tem bardziej, że p. Włodzimierz nie ma już czasu słuchać – wszak prawda? Oh! Ja umiem zgadywać na kształt czarownicy. Niech mi się tylko spytają: Co tam w Zielonej p. Kisielnicki robi? Zaraz zgadnę – spieszy się - i cóż, czy tak nie jest? ”. Znamienne są również listy Narcyzy pisane do pisarki i działaczki społecznej Bibianny Moraczewskiej, w których również znaleźć można odnośniki dotyczące Zielonej. W liście z dnia 11 lipca 1860 roku pisze, cyt. „…na Św. Annę już mię szukaj myślą o 30 mil od Warszawy, we wsi pięknie Zieloną zwanej”. Natomiast w liście pisanym z Zielonej dnia 12 października 1860 roku daje opis rodziny Anny Kisielnickiej, a w szczególności jej męża Włodzimierza cyt. „ Pamiętasz bezwątpienia, że niegdyś byłam guwernantką w domu pp. Kisielnickich; Andzia, uczennica moja, najpoczciwsze w świecie dziecko, poszła także za p. Kisielnickiego, mieszka w Mławskiem, wioska nazywa się Zielona i prawdziwie dotychczas jeszcze, choć to październik, usprawiedliwia swoje nazwisko. P. Włodzimierz Kisielnicki jest sławnym na całe województwo gospodarzem, jest członkiem korespondentem Tow. Rol., zasiada w obywatelskiej delegacyi, lustrującej w razie potrzeby stosunki panów z włościanami i kilka jeszcze t. p. obywatelskich godności piastuje… W Zielonej bardzo dobrze, bardzo dobrze: rodzinne życie przykładne, obywatelskie, nad innemi celujące, moja Andzia jak pociecha, jej matka, która ciągle teraz dla słabości córki, istnie jak troskliwość, mieszkanie w domku odosobnionym, cichym, brakuje mi tylko ptasiego mleka i … Warszawy”. Anna Kisielnicka po śmierci męża znalazła się w poważnych kłopotach finansowych. Chociaż źródła historyczne nie precyzują dalszego losu majątku w Zielonej po śmierci Włodzimierza Kisielnickiego, to przypuszczalnie przynajmniej połowa tych dóbr została sprzedana w 1865 roku. Wspomina o tym Narcyza Żmichowska w liście do Henryka z dnia 30 sierpnia 1866 roku, cyt. „Ostatnie pozdrowienia przesyłam wam z Mławskiego – czy sobie przypominacie jeszcze? Bawiłam u mojej Andzi przez całe lato zeszłoroczne, wyjechałam dopiero w listopadzie. Od Św. Michała przed moim wyjazdem większa połowa obwodu była już sprzedana jakiemuś ajentowi, który na rzecz jakiegoś stowarzyszenia niemieckiego dobra nabywał. – Pomimo wielu utrudnień gospodarskich, Andzia nie chciała jednak sprzedać Zielonej, choć były rady potemu – ale Zielona! Praca nieboszczyka jej męża, pamiątka kilkunastu lat szczęśliwego pożycia a więc sentyment niewieści…ot, uparła się i nie sprzedaje – zachowa synom swoim ”. Jako ciekawostkę genealogiczną a także rodzinną warto również wspomnieć, że Anna była siostrą Józefa Kisielnickiego, którego to córka Maria poślubiła malarza batalistę Wojciecha Kossaka. Ze związku tego narodził się m. in. syn Jerzy Kossak oraz córki: Maria Pawlikowska-Jasnorzewska (poetka) i Magdalena Samozwaniec (pisarka). Włodzimierz i Anna Kisielniccy doczekali się córki Stefanii (zmarła w wieku dziecięcym) oraz trzech synów: Karola (żona Karolina Ordęga), Ludwika Stanisława (żona Matylda Zofia Zielińska) oraz Zygmunta (żona Julia Sonnenberg). Według niektórych źródeł (np. Studia i materiały do dziejów Ziemi Zawkrzeńskiej) to Włodzimierz przejął zarządzanie rodzinnymi dobrami w Zielonej. Był czynnym działaczem społecznym i gospodarczym w tamtejszym regionie. Zajmował się hodowlą bydła i owiec  oraz prowadził wzorową stajnię. Osoby znające Włodzimierza osobiście zawsze podkreślały jego nieprzeciętne zdolności organizacyjne, a także znakomitą wiedzę rolniczą. Od 1859 roku był terenowym korespondentem Towarzystwa Rolniczego na obszar powiatu mławskiego. Był on także czynnym przywódcą „Białych” w powiecie mławskim, nie biorąc bezpośredniego udziału w walkach Powstania Styczniowego. Włodzimierz Ludwik Karol Kisielnicki zmarł w Warszawie dnia 21 maja 1862 roku w drodze do sanatorium. Wzmiankę o śmierci Włodzimierza Kisielnickiego zamieścił „Kurjer Warszawski” nr 116 z dnia 22 maja 1862roku. Napisano w nim: ”W dniu wczorajszym wieczorem w przejeździe do wód zagranicznych, zakończył tu w Warszawie doczesne swe życie ś. p. Włodzimierz Kisielnicki, dziedzic dóbr Zielona, w Powiecie Mławskim położonych, o exploracji zwłok jego następnie będzie doniesione”.

                               
                                                               Akt zgonu Włodzimierza Kisielnickiego.


 Z trójki synów Włodzimierza i Anny Kisielnickich najmniej wiadomo o urodzonym w 1848 roku Karolu. Ożenił się z Karoliną Ordęgą - urodzoną 23 sierpnia 1854 roku, córką Alfonsa Piotra Jana Ordęgi i Bronisławy z  Mędrzeckich. Małżonkom w 1876 roku urodził się syn Andrzej, jednak dalsze dzieje tej gałęzi rodziny nie są nam znane. Drugi z synów Włodzimierza i Anny, czyli Ludwik Stanisław ożenił się z urodzoną w Garnowie 1876 roku Matyldą Zofią Zielińską h. Świnka, która była córką Hipolita Karola Zielińskiego i Matyldy z Morozów. Ślub Ludwika z Matyldą miał miejsce 22 lipca 1876 roku w miejscowości Gzy. Małżonkom urodziło się dwoje dzieci. O urodzonym w Kosiorowie dnia 21 czerwca 1882 roku synu Zygmuncie Walentym nie posiadamy żadnych wiadomości. Urodzona dnia 21 lipca 1879 roku córka Janina Walentyna Kordula poślubiła urodzonego w 1879 roku Włodzimierza Sierzputowskiego – syna Leona i Amalii z Dobrowolskich. Janina Sierzputowska z Kisielnickich zmarła 16 sierpnia 1945 roku. W tym samym roku zmarł jej mąż Włodzimierz. Małżonkowie spoczywają w grobie (pomniku) rodziny Zielińskich w Gzach. O potomkach Janiny i Włodzimierza nic nie wiadomo.

Grób rodziny Zielińskich w Gzach

Fragment tablicy z pomnika Zielińskich w Gzach, gdzie spoczywają Włodzimierz i Janina z Kisielnickich Sierzputowska


Urodzony w roku 1850 (zmarł w roku 1886) Zygmunt Kisielnicki - najmłodszy syn Włodzimierza i Anny, ożenił się z Julią Sonnenberg. Małżonkowie doczekali się trójki synów: Jerzego, Ryszarda i Włodzimierza. Jerzy „Topór” Kisielnicki przeszedł do historii polskiej wojskowości jako jeden z bohaterów, uczestniczących w słynnej szarży kawaleryjskiej pod Rokitną. Urodzony w 1878 roku Jerzy Topór – Kisielnicki był absolwentem Politechniki Lwowskiej. Jako inżynier pracował przy budowie wodociągów i zbiorników wodnych m. in. w Ameryce. Po powrocie do kraju wstąpił do oddziału „Sokołów Konnych”, a z czasem sam stał się organizatorem jazdy polskiej w tym oddziale. Ożenił się z urodzoną w 1880 roku Emilią Michnowicz-Dziakiewicz, córką Bronisława i Rozalii z Barczewskich. Ślub Jerzego z Emilią miał miejsce w 1907 roku. Zamiłowania jeździeckie Jerzego oraz chęć służenia ojczyźnie zaowocowały wstąpieniem do Legionów Polskich. W 1914 r. po mobilizacji w Krakowie wziął udział w kampanii kieleckiej. Za męstwo okazane 26 października 1914 r. w bitwie pod Cucyłowem otrzymał awans na podporucznika. Po utworzeniu dywizjonu kawalerii II Brygady Legionów Polskich, objął komendę nad 2 szwadronem awansując na porucznika kawalerii. Dnia 13 czerwca 1915 r. porucznik Jerzy Topór – Kisielnicki poległ podczas szarży pod Rokitną, przeszyty 10 kulami i dobity trzykroć bagnetem. Zapamiętane zostało również imię konia, na którym walczył Kisielnicki. Był to wałach o imieniu „Ocean”. Szarża pod Rokitną przeszła do legionowej legendy i historii polskich walk wyzwoleńczych, stając się natchnieniem dla malarzy i poetów. Symbolizowała poświęcenie i bohaterstwo żołnierza, składającego ofiarę życia za Polskę. Sylwetka por. Jerzego Topór – Kisielnickiego została ciekawie przedstawiona, w wydanej 1915 roku przez Zarząd Departamentu Wojskowego N.K.N. broszurze ukazującej boje Legionów Polskich. Warto przytoczyć fragmenty tej publikacji, opisującej postać i charakterystykę Kisielnickiego,

                                                                   
                                                                 Jerzy Topór – Kisielnicki


a zatytułowanej „Szarża pod Rokitną”. Cytuję za wydawcą: „…pochmurny por. Topór, zły, że do żony dostać się nie może. Może jeden Topór trzynastki nie lubił. „Trzynastego sierpnia ubili mi konia pod Kielcami, czegom ledwie życiem nie przypłacił, mówił por. Topór, trzynastego maja pod Strzeleckim Kątem mało brakowało, by i po nas kozaczki nie przejechały – ano zobaczymy, co też nam jutro przyniesie?” Trzynasty czerwca przyniósł porucznikowi śmierć na polu chwały.…Padł przebity koń Topora. On broni się jeszcze rewolwerem i szablą, aż osunął się, przeszyty dziesięcioma kulami…Zwłoki zabitych złożono na ukwiecone wozy i pod honorową strażą towarzyszy szarży przewieziono je do wsi Rarańcze…Na zakończenie, chcę ci, czytelniku przedstawić poszczególne postacie bohaterów z pod Rokitny… Na czele starych druhów – ułanów idzie ś. p. porucznik Jerzy Topór – Kisielnicki. W zastępie polskiej kawalerji zajął on na stałe chwalebne miejsce, krwią przypieczętowane. Wydała go patrjotyczna  atmosfera miasta Lwowa; pełniąc tam funkcję inżyniera, równocześnie zajmował się organizacją ruchu wojskowego, wybrawszy sobie najodpowiedniejszy swym zdolnościom i zamiłowaniom dział: organizowanie jazdy polskiej w „Sokole”. Młody, urodny w całem tego słowa znaczeniu, wysmukły a krzepki, samą swoją postawą tworzył przepyszny typ ułana polskiego. Gdy padło hasło walki, wyruszył do Krakowa, a stamtąd do Kielc, gdzie oddał się pod rozkazy Piłsudskiego. Rychło zasłynął, jako żołnierz niezwykle śmiały, zdolny do czynów brawurowych i ryzykownych, a umiejący sobie i w ciężkich opałach radzić. W Kielcach, w czasie chwilowego zajęcia miasta przez moskali, dwa dni przesiedział w ukryciu na wieży kościelnej, aż szczęśliwie doczekał się powrotu naszych.Rozkazem komendy wysłany do Krakowa, organizował tu jazdę wraz z ś. p. Wąsowiczem. Pospieszył z nią następnie na karpackie pole chwały. Znakomity wywiadowca wodził śmiało dalekie patrole. Był wszędzie, a wszędzie pierwszy, na czele patrolu, czy straży przednich. Jako towarzysz był nieoceniony przez swój humor i wesołość żołnierską, którą w sobie i w drugich podtrzymywać umiał i w ciężkiem nieraz położeniu. W swych walkach ostatnich na dawnych kresach Rzeczypospolitej Polskiej wskrzeszał tradycję rycerską Wołodyjowskich, Ruszczyców, Nowowiejskich i innych świetnych zagończyków z przed paru wieków.Przed pamiętnym dniem 13 czerwca b. r. brał udział kilkakrotnie w szarżach na linię nieprzyjacielską. W ostatnim boju było mu dane przepędzić zwycięsko przez wszystkie okopy; gdy przy ostatnim padł Wąsowicz, on z garstką swoich pędził dalej na pozycję artylerji. Gdy jednak z ostatniego okopu poczęto do nich z tyłu strzelać, zawrócił konia i rzucił się jeszcze raz na okop. Wtedy padł mu koń. Otaczają go nieprzyjaciele; broni się zaciekle rewolwerem, potem szablą. Raniony wielokrotnie kulami karabinowemi, pchnięty trzykroć bagnetem pada, zostawiając niezwykły wzór walki „ Do krwi. Ostatniej kropli z żył”. Rycerski obraz jego zgonu – to dla wszystkich pokoleń źródło nauki i siły”. Przytoczone tu fragmenty pochodzą z wydanej w Piotrkowie 1915 roku publikacji „Szarża pod Rokitną” (Wydawca: Drukarnia Państwowa pod Zarządem Departamentu Wojskowego N.K.N). Kończąc opis charakterystyki postaci Jerzego Topór – Kisielnickiego, warto zaznaczyć, że pośmiertnie odznaczony został orderem Virtuti Militari oraz Krzyżem Niepodległości.

                                                                                               
                         Porucznik Jerzy Topór Kisielnicki – siedzi pierwszy od prawej strony.


Wracając do postaci Stanisława Aleksandra Wincentego Kisielnickiego – najmłodszego syna Jana Karola Ignacego Kisielnickiego i Ludwiki z Zagajewskich, to genealogia DHRP właśnie jego wymienia jako dziedzica dóbr Zielona. Jednak w roku 1842 przeprowadzono podział majątku pomiędzy Włodzimierzem i Stanisławem Kisielnickimi. Częściowe pozbycie się praw hipotecznych do majątku w Zielonej przez braci Kisielnickich nastąpiło prawdopodobnie na początku drugiej połowy XIX wieku. Stanisław Kisielnicki w roku 1841 poślubił Agnieszkę  Brodzką. Agnieszka Brodzka herbu Łodzia zwana „Jagusią” urodziła się dnia 21 stycznia 1825 r. Jej matką była Wiktoria Skarbek urodzona ok. 1791 roku, a ojcem Aleksander Brocki z Brodów h. Łodzia urodzony dnia 4 czerwca 1781 roku. w Ryglicach pow. tarnowski. Ślub Wiktorii Skarbek z Aleksandrem Brockim miał miejsce dnia 3 maja 1823 roku w kościele parafialnym Św. Andrzeja, w Warszawie (akt 34). Korzystając z zasobów Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina oraz bibliografii Piotra Mysłakowskiego i Andrzeja Sikorskiego Chopinowie. Krąg rodzinno-towarzyski” przedstawiam w skrócie fragment opisujący rodzinę Skarbków i ich związki z Fryderykiem Chopinem cyt. Wiktoria Skarbkówna była osobą, której zadedykował w 1817 r. swoją pierwszą kompozycję ośmioletni wówczas Fryderyk Chopin (Polonez g-moll). Była córką Eugeniusza Skarbka h. Abdank (1761-1842) i Agnieszki Dąmbskiej (ok.1772-1837), a wnuczką  Jana Skarbka, kasztelana inowrocławskiego z Izbicy. Jej ojciec, po krótkiej karierze wojskowej, zajął się służbą cywilną i wykonywał m. in. Funkcję pisarza ziemiańskiego województwa brzesko-kujawskiego. Matka była córką wojewody brzesko-kujawskiego Stanisława Dąmbskiego i Józefy Wesslówny. Z małżeństwa Eugeniusza Skarbka i Agnieszki Dąmbskiej znana do tej pory była tylko Wiktoria, jednak ostatnio ustalono istnienie drugiej córki, Izabelli, która zmarła w młodym wieku wkrótce po 1810 roku. Obie córki urodziły się w latach 1782-1792. Małżeństwo rodziców wkrótce się rozpadło, w wyniku czego Agnieszka z dwiema córkami znalazły się bez środków do życia. Co najmniej w 1809/1810 roku znalazły one schronienie u Ludwiki Skarbkowej w Żelazowej Woli (pisze o tym w swoich Pamiętnikach Fryderyk Skarbek), z czego wynika, że były świadkiem urodzin Fryderyka Chopina, co - być może – tłumaczy wspomnianą dedykację. Wiktoria wyszła za mąż za Aleksandra Brodzkiego urodzonego w Galicji syna Wojciecha i Marianny i był urzędnikiem w randze radcy stanu, dyrektorem generalnym dóbr i lasów państwowych w Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu. Brodzcy mieszkali w Warszawie przy ul. Leszno nr hipot. 656; Wiktoria zmarła tam 20.02.1828 roku, a jej mąż zmarł jako emeryt w Warszawie 17.04.1836 roku i w dwa dni później został pochowany na Powązkach. Wiktoria miała jedną córkę Agnieszkę („Jagusię”). Po śmierci matki, a wkrótce potem i ojca, dzieckiem zapewne zajęła się babka, Agnieszka z Dąmbskich, ale po jej śmierci osieroconym dzieckiem zaopiekować się musiała Rada Familijna, powołana notarialnie w 1837 r. (w jej skład wchodził m.in. Mikołaj Chopin). „Jagusia” otrzymała od babki Skarbkowej dobra Leszno w pow. Przasnyskim oraz 55 tysięcy złp. w listach zastawnych. W roku 1841 Agnieszka wyszła za Stanisława Kisielnickiego h.Topór, właściciela dóbr Zielona w gub. Płockiej (o ślubie donosi Fryderykowi Chopinowi w liście do Paryża siostra Ludwika: „Jagusia Brocka idzie za mąż już…”).

                                                                
         Strona Tytułowa dedykowanego Wiktorii Skarbek przez Fryderyka Chopina Poloneza G–Mol.



Agnieszka Brocka (Brodzka), żona Stanisława Kisielnickiego rzeczywiście była właścicielką dóbr Leszno pod Przasnyszem. Stanisław Kisielnicki poniósł ogromne zasługi przy budowie szpitala powiatowego w Przasnyszu, który został oddany do użytku 31 grudnia 1851 roku. Aktywnie pracował w komitecie budowy szpitala. Był inicjatorem oraz przewodniczącym komitetu budowy tegoż szpitala, a także zbierał składki na ten cel od okolicznego ziemiaństwa. Przyczynkiem do budowy nowego szpitala w Przasnyszu była epidemia cholery w 1848 roku. Stanisław Kisielnicki był również reprezentantem powiatu przasnyskiego w Towarzystwie Rolniczym. Towarzystwo Rolnicze było organizacją skupiającą ziemian Królestwa Polskiego w latach 1858-1861. Zajmowało się szeroko rozumianą polityką rolną; dbał o podniesienie rentowności polskiego rolnictwa, opowiadało się za stopniowym odchodzeniem od pańszczyzny oraz postulowało oświatę chłopów. Stanisław Kisielnicki brał również czynny udział w pracach Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego w Płocku. Podobnie jak i jego brat Włodzimierz, należał Stanisław Kisielnicki do ziemiańskiego stronnictwa „Białych”, niechętnych wobec Powstania Styczniowego. Wypada również stwierdzić, że po upadku Powstania Listopadowego majątek Kisielnickich uległ częściowej konfiskacie. Była to kara za czynny udział rodziny Kisielnickich w działaniach zbrojnych przeciwko caratowi.

                                                      
                                      Fragment mapy z 1842 roku przedstawiającej majątek Kisielnickich.

Pałac w Zielonej stan obecny


Stanisław i Agnieszka „Jagusia” Kisielniccy doczekali się dwóch córek: Marii i Henryki oraz syna Wiktora Mariana Ludwika. Najstarsza córka Maria urodzona dnia 23 kwietnia 1844 roku wyszła za mąż, za urodzonego dnia 24 września 1840 roku w Warszawie doktora medycyny Teofila Belke (właściwe nazwisko Teofil Gerhard Boelke h. Blanckenstein). Teofil był synem Samuela i Anny Marii z Dickmannów. Ich ślub miał miejsce dnia 29 stycznia 1868 roku w kościele parafialnym Przemienienia Pańskiego w Warszawie, o czym w sposób następujący donosił również na swoich stronach „Kurier Warszawski” nr 23 z dnia 30 stycznia 1868 roku, cyt. „Wczoraj o godz: 7ej wieczorem; w kościele parafialnym Przemienienia Pańskiego, przy ul. Miodowej, JKs. Podolski, Wikariusz miejscowy, pobłogosławił związek małżeński P. Teofila Belke, Dra Med., z Panną Marją Kisielnicką, córką właścicielki dóbr Leszna, w Gubernii Łomżyńskiej. Amatorowie na chórze odśpiewali „Veni Kreator” utworu P. Józefa Grabowskiego, miejscowego organisty; byłego ucznia Instytutu Muzycznego”. Małżonkowie doczekali się dwójki dzieci – córki Anny Klementyny urodzonej w 1868 roku i urodzonego w roku 1871 syna Stanisława Stefana.

 Płyta nagrobna Marii Belke z Kisielnickich na cmentarzu powązkowskim w Warszawie.
               
Maria Belke zmarła w dniu rocznicy swoich urodzin 23 kwietnia 1885 roku i pochowana została w rodzinnym grobie Teofila Belke oraz Gustawa Rennerta na cmentarzu powązkowskim w Warszawie (kw. nr 2). O synu Stanisława  i Agnieszki Kisielnickich, czyli Wiktorze Marianie Ludwiku Kisielnickim wiadomości są bardzo skąpe. Wiadomo jedynie, że był właścicielem majątku Jedlnia pod Radomiem. W roku 1890 poślubił Zofię Władysławę Marię Rybińską h. Radwan. Ślub miał miejsce w Warszawie, w kościele parafialnym Św. Aleksandra (akt 84). Zofia Rybińska była córką Stanisława Jana Rybińskiego oraz Romany z Nowakowskich.
Akt ślubu Wiktora Mariana Ludwika Kisielnickiego zawartego z Zofią Władysławą Marią Rybińską


. Po śmierci Stanisława Kisielnickiego, która miała miejsce prawdopodobnie w 1859 roku, (lub być może wcześniejszym rozwodzie małżonków) Agnieszka Kisielnicka z Brockich (Brodzkich) wyszła powtórnie za mąż. Jej mężem został urodzony dnia 04 grudnia 1837 roku Eugeniusz Ksawery Brodzki, który posiadał majątek w Galicji i był spokrewniony z Aleksandrem Brockim (ojcem Agnieszki).
Natomiast jeżeli chodzi o urodzoną w 1848 roku Henrykę, czyli drugą z córek małżonków Stanisława i Agnieszki Kisielnickich, to wyszła za mąż, za Józefa Zalewskiego. Józef był synem profesora języka polskiego Jana Macieja Zalewskiego i Lilii Reginy ze Żmichowskich, która była siostrą wspomnianej już wcześniej pisarki Narcyzy Żmichowskiej.
                                                                
Henryka Zalewska z Kisielnickich
Urodzony w 1842 roku Józef Zalewski posiadał wykształcenie prawnicze. Już w wieku 20 lat ukończył wydział prawny  na Uniwersytecie w Petersburgu. Następnie przystąpił do Powstania Styczniowego walcząc w oddziałach Langiewicza. Przez pewien czas ukrywał się przebywając we Francji i Belgii, gdzie w Gandawie na tamtejszym uniwersytecie przez 2 lata uczęszczał na wydział matematyczny. Po powrocie do kraju został aresztowany za udział w Powstaniu i zesłany do Jadrynia, z którego wkrótce wrócił po usilnych staraniach rodziny. Wstąpił w szeregi sądownictwa i rozpoczął aplikację. W latach 1876-1890 piastował funkcję sędziego w Sądzie Okręgowym w Siedlcach. Po przeprowadzce do Warszawy, rodzina Zalewskich zamieszkała na Starym Mieście przy ul. Wąskiej 1(obecnie Kilińskiego). W Warszawie Józef Zalewski pełnił funkcję rejenta. Józefowi Zalewskiemu i Henryce z Kisielnickich, urodziło się 5 córek. Henryka Zalewska z Kisielnickich zmarła dnia 17 lutego 1904 roku w Warszawie. Jej mąż Józef Zalewski zmarł dnia 14 lutego 1912 roku też w Warszawie. Małżonkowie pochowani zostali na cmentarzu powązkowskim (kw.174).
                                            
                                                                 Józef Zalewski    

           
Grobowiec Józefa Zalewskiego i Henryki z Kisielnickich na Powązkach w Warszawie

W kilka dni po śmierci Józefa Zalewskiego, w jednej z gazet warszawskich ukazała się nota wspomnieniowa dotycząca zmarłego Józefa, którą pragnę przytoczyć: „Przed kilku dniami zmarł w Warszawie znany w szerokich kołach towarzyskich, prawnik, ostatnio rejent, ś. p. Józef Zalewski. Ur. 1842 r. , syn Jana Zalewskiego, profesora szkoły kadetów w Kaliszu i Lili ze Żmichowskich, siostry Narcyzy, Józef był najmłodszym bratem mecenasa Stanisława Zalewskiego. Zanim poświęcił się prawu, jako 20 letni młodzieniec wziął udział w wypadkach 1863 roku, uczestnicząc w osiemnastu bitwach. Dwukrotnie internowany za granicą w Ołomuńcu powracał, aż w r. 1864 wyemigrował za granicę i w Gandawie odbył studia inżynierskie. Po amnestji powrócił do kraju i rozpoczął aplikację w sądzie. W 1876 r. mianowany członkiem sądu okręgowego w Siedlcach, pozostawał na tem stanowisku do 1890, w którym to czasie, jako rejent osiadł w Warszawie, gdzie zdobył szacunek powszechny. Był stryjem autora dramatycznego Kazimierza Zalewskiego. Wczoraj wyprowadzono z górnego kościoła Przemienienia Pańskiego (po-kapucyńskiego) o godz. 4 po południu zwłoki ś. p. Józefa Zalewskiego. Kościół wypełnił liczny zastęp przyjaciół, kolegów i towarzyszów pracy zmarłego. Nabożeństwo żałobne odprawił przy zwłokach o godz. 11 r. ks. Zaborowski w asystencji duchowieństwa. Podczas mszy chór Opery, pod kierunkiem p. Lewańskiego wykonał „Mszę” Perosiego. O godz. 4 po południu, po odprawieniu przez duchowieństwo modłów i odśpiewaniu przez chór Opery pieśni Moulisina „Wznoś się duszo”, orszak wyruszył z kościoła przy dźwiękach „Marsza pogrzebowego” Chopina, wykonanego przez orkiestrę teatru Wielkiego i poprzedzony przez ks. prefekta Zawadzkiego w otoczeniu kleru, skierował się na cmentarz powązkowski. Przy dźwiękach pieśni „Dusz. co rzuca” Troszla i „Salve Regina” Frajera – trumnę złożono do trumny”. Prawie równocześnie z wymienionym powyżej wspomnieniem pośmiertnym opisującym życiorys Józefa Zalewskiego, w tygodniku społeczno – literackim „Głos Podlasia” z dnia 24 lutego 1912 r. ukazał się artykuł opisujący postać oraz osobowość zmarłego. Pozwolę sobie przytoczyć w całości ten artykuł z zachowaniem oryginalnej pisowni i nazewnictwa: „ W tych dniach pochowany został w Warszawie rejent, ś. p. Józef Zalewski, były sędzia sądu okręgowego w Siedlcach od r. 1876 po rok 1900. Jeden z „ostatnich Mohikanów” tkwi żywo w pamięci starszej generacji magistratury sądowej i palestry naszego miasta.Rok 1876 był rokiem przełomu sądowniczego w kraju. Wprowadzona nowa organizacja i procedura sądowa, z pozostawieniem dawnych a dotąd obowiązujących praw materialnych jak: pr. cywilnego, hipotecznego, handlowego i innych, z wprowadzeniem języka rosyjskiego do czynności sądowych, spowodowała zrozumiały konflikt w tej dziedzinie życia kraju. Nowi ludzie, nowe formy, nowe poglądy, nie mogły przez samo swoje zjawienie się, zatrzymać parcia życiowego dotąd istniejących pojęć prawnych i przyzwyczajeń do porządków sądowych. Ten konflikt wymagał złagodzenia, by nie dopuścić do chaosu, a ta rola właśnie włożoną została na cząstkę „starych sądowników”, powołanych do nowych urzędów. Jednym z owych „dawnych” był właśnie młody wiekiem ś. p. Zalewski. Jest to fakt skonstatowany, że o ile „dawni” sądownicy, wychowani na procedurze francuskiej, odrazu zorjentowali się w nowych porządkach sądowych, o tyle wprost przeciwnie „nowi” ludzie, choć najlepszej woli, znaleźli się wobec wszelkiego rodzaju praw materialnych obowiązujących w zupełnej dezorientacji. I tu znowu przypada „dawnym” sądownikom rola korepetytorów dla nowych kolegów, i znowu jednym z nich był Zalewski. On tchnął ducha cywilistycznego w pracę wydziału cywilnego sądu okręgowego w Siedlcach. – Najzacniejszy człowiek, najrozumniejszy sędzia, wolny od pompy, pyszałkowstwa, urzędniczego „prestiżu”, umiał godzić uczucie obywatelskie z nowym urzędem sędziego, zyskując ogólne najgłębsze uznanie ludności, najbliższych współpracowników w Temidzie, do których zaliczają obrońców, a poważanie u urzędowych kolegów. Ustąpienie ś. p. Zalewskiego z sędziostwa, odczuła specjalnie adwokatura, względem której trzymał się zasady francuskiej równości magistratury z adwokaturą, - i w jej imieniu poświęcamy nieodżałowanym cieniom zmarłego to słowo pamięci ”. Artykuł ten podpisany został inicjałami St. Cztery córki Józefa Zalewskiego i jego małżonki Henryki z Kisielnickich powychodziły za mąż i doczekały się potomstwa.

                 
                                          Córki małżonków: Henryki z Kisielnickich i Józefa Zalewskich.


Jedyną córką, która za mąż nie wyszła była Helena Zalewska, gdyż zmarła w młodości mając 17 lat. Najstarszą córką Józefa i Henryki Zalewskich była Maria Joanna, która urodziła się 21 sierpnia 1875 roku w Warszawie, zmarła natomiast w klasztorze w Łowiczu 1937 roku. W akcie urodzenia Marii Joanny Zalewskiej pisze następująco : „487. Zaświadcza się, że w Warszawie w Parafii pod wezwaniem Św. Aleksandra jedenastego (dwudziestego trzeciego) września roku tysiąc osiemset siedemdziesiątego piątego o godzinie 4-tej popołudniu stawił się Józef Zalewski, Podprokurator Warszawskiego Trybunału Miejskiego, lat 34, urodzony i zamieszkały w Warszawie pod numerem 1730 w obecności Księdza Bronisława Podolskiego, Sekretarza Warszawskiego Generalnego Konsystorza, lat 34 i Kazimierza Zalewskiego, Redaktora gazety „Wiek”, lat 26, zamieszkałych w Warszawie, i okazał nam niemowlę płci żeńskiej, urodzone w domu gdzie zamieszkuje dziewiątego (dwudziestego pierwszego) sierpnia r. b. o godzinie 4-tej popołudniu przez jego ślubną żonę Henrykę z domu Kisielnicką, lat 29. ---Niemowlęciu temu przy Chrzcie Świętym, który odbył się w dniu dzisiejszym, nadano imię MARIA  JOANNA, a rodzicami chrzestnymi zostali wspomniany Ksiądz Bronisław Podolski i Balbina Zalewska. Tożsamość została sprawdzona na podstawie zawodu ojca. Świadectwo niniejsze zostało podpisane przez ojca i świadków przy chrzcie obecnych. Józef Zalewski /-/ podpis, Ksiądz Bronisław Podolski /-/ podpis, Kazimierz Zalewski /-/ podpis”. Maria Joanna Zalewska wyszła za mąż za urodzonego w 1868 roku Mariana Bonifacego Załęskiego. Był on synem właściciela majątku Baliszki (pow. Poniewież) na Litwie. Marian Bonifacy Załęski ukończył politechnikę w Rydze i już jako inżynier budował linię kolejową  z Samarkandy do Taszkientu. Dużo podróżował po świecie, co związane było również z wykonywaną przez niego pracą zawodową. Do Polski powrócił w roku 1921 i pracował w Ministerstwie Komunikacji, aż do swojej śmierci dnia 2 kwietnia 1925 roku. Jedyna córka Mariana Bonifacego Załęskiego i Marii Joanny z Zalewskich, czyli Zofia Henryka Załęska urodziła się w Samarkandzie 1896 roku. Poślubiła w 1919 roku Władysława Pietrzaka, swojego kolegę ze studiów w Wyższej Szkole Ogrodniczej w Warszawie. Władysław w późniejszym okresie swojego życia był wybitnym specjalistą z dziedziny ogrodnictwa, pedagogiem, działaczem oświaty ogrodniczej i rolniczej. Ze związku małżeńskiego Zofii Henryki Załęskiej z Władysławem Pietrzakiem urodziło się dwoje dzieci. Urodzonemu w Warszawie dnia 8 listopada 1919 roku synowi dano po ojcu imię Władysław, natomiast urodzonej dnia 16 lutego 1921 roku córce, dano po matce imię Zofia. Żona Władysława Pietrzaka – Zofia Henryka zmarła dnia 19 września 1921 roku, w wyniku powikłań po urodzeniu córki Zofii. Po śmierci małżonki Władysław Pietrzak (ojciec) ożenił się ponownie. Przez pewien okres czasu prowadził audycje radiowe dla rolników. Zmarł w roku 1953 i został pochowany na cmentarzu powązkowskim w grobie swojej drugiej żony. Zofia Pietrzakowa (córka Zofii Henryki i Władysława), pracowała jako księgowa. Uczestniczyła w Powstaniu Warszawskim. Była bardzo skromną i zacna osobą. Nigdy nie wyszła za mąż. Zmarła bezpotomnie dnia 27 września 2004 roku i pochowana została na cmentarzu powązkowskim (kw. 174), w grobie swoich pradziadków, czyli Józefa Zalewskiego i Henryki z Kisielnickich. W tym samym grobie spoczywa również jej przedwcześnie zmarła matka Zofia Henryka Pietrzakowa. Natomiast Władysław Pietrzak – syn Zofii Henryki i Władysława, był bardzo znanym działaczem sportu motorowego, a od 1937 roku członkiem Polskiego Związku Motorowego. Był żołnierzem Armii Krajowej (pułk „Baszta”) i uczestnikiem Powstania Warszawskiego. Po zakończeniu II wojny światowej ukończył na Śląsku studia inżynierskie. Przez całe swoje życie był związany z Polskim Związkiem Motorowym jako jego wiceprezes, sekretarz i działacz Głównej Komisji Sportu Żużlowego. Działał w Międzynarodowej Federacji Motocyklowej (FIM), a po utworzeniu Komisji wyścigów Torowych FIM został w latach 1973-82 jej pierwszym prezydentem. Władysław Pietrzak był też wiceprezydentem Międzynarodowej Komisji Turystyki Motorowej FIM, a od 1983 roku członkiem Międzynarodowego Komitetu Fair Play przy UNESCO. Nazywany był twórcą polskiego sportu żużlowego. Współpracował z redakcjami :Tygodnika Żużlowego, Motoru, Sportu, Speedway Star & News oraz z wieloma innymi pismami. Był współpracownikiem Polskiego Radia i Telewizji, a także współtwórcą regulaminów sportu żużlowego w Polsce oraz ujednoliconych regulaminów FIM. Mieszkając w Bytomiu ze swoją żoną Władysławą z domu Talik (mówiono na nią Ada), pracował m.in. w biurze projektowym w Gliwicach. W świecie żużlowym mówiono o Władysławie Pietrzaku, że był dla sportu żużlowego tym, kim Andrzej Wajda dla kinematografii. Znał kilka języków, a w sześciu potrafił się bez trudu porozumieć. Lubiany, ceniony i szanowany przez wszystkich Władysław Pietrzak zmarł bezpotomnie w Warszawie dnia 27 marca 2008 roku. Spoczywa wraz ze swoją żona na cmentarzu powązkowskim w Warszawie (kw. 107), w grobie swego dziadka Mariana Bonifacego Załęskiego. O Władysławie Pietrzaku można wiele przeczytać na stronach internetowych (szczególnie tych związanych ze sportem motorowym). Władysław Pietrzak opublikował również swoje ciekawe wspomnienia w książce zatytułowanej „Z motorem na Ty”.

                                              
                               Władysław Pietrzak – współtwórca polskiego sportu żużlowego.


Drugą córką Józefa Zalewskiego i Henryki z Kisielnickich była urodzona w 1877 roku Zofia Stefania. Mężem Zofii był urodzony w 1869 roku Wacław Michał Nowakowski, dość zamożny przemysłowiec, syn Ignacego Nowakowskiego. Ślub Zofii Stefanii Zalewskiej z Wacławem Michałem Nowakowskim miał miejsce w 1898 roku. Wiem, że Wacław był udziałowcem i współwłaścicielem fabryki zapałek w Mszczonowie. Jeszcze przed utworzeniem państwowego monopolu zapałczanego, fabryka ta działała w Mszczonowie pod nazwą W. Nowakowski , P. Czerski i Spółka , Zakłady Przemysłowe „Mszczonów”, będąc własnością spółki firmowo-komandytowej pod tą samą nazwą. Był to naprawdę duży zakład pracy nie tylko na skalę regionu, ale i Polski. Część produkcji była eksportowana poza granice kraju, a ciągle rozbudowywany zakład gwarantował dobrą pracę oraz godziwe wynagrodzenie. Wacław Nowakowski od 1928 roku, pełnił także zaszczytną funkcję weterana honorowego (dawna nazwa filister) w Korporacji Akademickiej Respublica w Warszawie. Funkcja ta polegała na duchowym, społecznym i finansowym wspieraniu tego akademickiego stowarzyszenia. Nowakowscy mieszkali w Warszawie przy ul. Kredytowej 5. Zofia Nowakowska z Zalewskich zmarła dnia 16 marca 1935 roku. W przechowywanym u mnie rodzinnym albumie zachowały się dwa zdjęcia z uroczystości pogrzebowych Zofii Nowakowskiej na cmentarzu powązkowskim. Wacław Nowakowski zmarł dnia 29 lipca 1937 roku.

                                                                                                       
                 Dzieci Zofii i Wacława Nowakowskich: Bohdan, Wacława, Jadwiga i Maria.


 Zofia i Wacław Nowakowscy pochowani są na cmentarzu powązkowskim (kw. R rz.1), w grobie rodzinnym. Zofia i Wacław Nowakowscy mięli syna Bohdana, który urodził się dnia 12 maja 1906 roku, a także trzy córki: Marię, Jadwigę oraz Wacławę. Syn Bohdan ukończył politechnikę w Liege (Leodium), w Belgii. Podobnie jak jego ojciec był zaangażowany w działalność Korporacji Akademickiej Respublica, pełniąc funkcje: oldermana (starosty), skarbnika a nawet prezesa. Dnia 16 czerwca 1934 roku, w kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie poślubił swą kuzynkę Hannę Wengler. Początkowo zamieszkali w Warszawie przy ul. Mickiewicza 30 m 36, a następnie Bohdan podjął pracę na Śląsku, pracując tam aż do wybuchu wojny. Zaraz na początku wojny, Bohdan jako p. por. Wojska Polskiego dostał się do niewoli sowieckiej. Został zamordowany w Charkowie lub Starobielsku roku 1940. Dnia 9 listopada 2007 r. został pośmiertnie mianowany przez Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego na stopień porucznika. Małżonka Bohdana – Hanna Nowakowska z Wenglerów, zginęła w czasie Powstania Warszawskiego, w kuchni przy ul. Mickiewicza. Najstarsza siostra Bohdana, urodzona dnia 16 września 1899 roku Maria Józefa Nowakowska dnia 1 marca 1924 roku wyszła za mąż, za oficera Wojska Polskiego majora Feliksa Huskowskiego urodzonego dnia 22 października 1885 roku. Do dnia dzisiejszego zachowało się u mnie zaproszenie ślubne Marii i Feliksa. Major Feliks Wiktor Huskowski był synem Wiktora i Natalii z Hildebrandów, pochodzących z Wieniawki pow. Hrubieszów. W latach 1923-1924 pełnił służbę w Departamencie III Artylerii i Uzbrojenia Ministerstwa Spraw Wojskowych na stanowisku kierownika referatu, pozostając na ewidencji Okręgowego Zakładu Uzbrojenia Nr 1 w Warszawie. Dnia 3 maja 1926  roku został awansowany na podpułkownika ze starszeństwem z dnia 1 lipca 1925 roku i 6. lokatą w korpusie oficerów uzbrojenia. Przed rokiem 1928 został przeniesiony w stan spoczynku. W 1934 roku pozostawał na ewidencji Powiatowej Komendy Uzupełnień Warszawa Miasto III z przydziałem mobilizacyjnym do Oficerskiej Kadry Okręgowej Nr 1. Był wówczas „przewidziany do użycia w czasie wojny”.  Podobnie jak Bohdan Nowakowski, który był bratem jego żony Marii, dostał się płk Feliks Huskowski w czasie kampanii wrześniowej 1939 roku do niewoli sowieckiej. Również i on zginął zamordowany przez NKWD w Charkowie 1940 roku. Także i Feliks Huskowski dnia 09.11.2007 roku z okazji Święta Niepodległości jakie odbywało się na Placu Józefa Piłsudskiego w Warszawie, został awansowany pośmiertnie postanowieniem nr 112-48-07 z dnia 5 października 2007 roku przez Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego na stopień generała brygady. W celu uhonorowania ofiar zbrodni katyńskiej, powstał również program edukacyjny „Katyń…ocalić od zapomnienia”. Takim właśnie programem, który polegał m.in. na posadzeniu tzw. Dębów Pamięci, objęto również osobę Feliksa Huskowskiego. Za kościołem parafialnym p.w. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Lutomiersku pod Łodzią, znajduje się ogród należący do o.o. Salezjanów. Na jego terenie ustawiony jest kopiec z krzyżem. Wiosną 2009 roku posadzono tutaj Dąb Pamięci z przypisaną do niego tablicą z nazwiskiem zamordowanego Feliksa Huskowskiego. Feliks Huskowski i Maria z Nowakowskich mieli jednego syna Andrzeja. Był on uczniem Szkoły Mazowieckiej w Warszawie przy ul. Klonowej 16 i członkiem drużyny harcerskiej. W czasie wojny działał w konspiracji pod pseudonimem „Proporczyk” lub „Stoliński”. W ramach IV Zgrupowania AK „GURT” wchodził w skład 2 Harcerskiej Baterii Artylerii Przeciwlotniczej „Żbik”. Andrzej nawet nie doczekał Powstania, gdyż zginął zastrzelony na ulicy dnia 30.06.1944 roku, chociaż istnieją też inne wersje jego śmierci. Dzisiaj na budynku XV Liceum i Gimnazjum nr 34 im. Narcyzy Żmichowskiej przy ul. Klonowej 16 (dawna Szkoła Mazowiecka), jest tablica upamiętniająca bohaterskich uczniów, harcerzy i zarazem żołnierzy. Maria Józefa Huskowska z Nowakowskich zmarła dnia 4 stycznia 1966 roku. Również tragiczny los spotkał inną córkę Wacława i Zofii Nowakowskich, a mianowicie urodzoną w 1901 roku Jadwigę Nowakowską. Jadwiga wyszła za mąż za Zygmunta Badowskiego i miała z nim córkę Zofię. Jadwiga Badowska zmarła jeszcze w czasie okupacji w 1941 roku, a losy jej męża nie są mi znane. Ich córka Zofia Badowska zginęła wraz ze swoją ciotką Hanną Nowakowską z Wenglerów (żoną Bohdana), w powstańczej kuchni przy ul. Mickiewicza. Jeżeli chodzi o urodzoną w 1904 roku Wacławę Nowakowską - najmłodszą córkę Wacława i Zofii, to wiem, że z pierwszego męża nazywała się Lalewicz. Następnie poślubiła Antoniego Dębnickiego, z którym to miała syna Krzysztofa oraz córkę Elżbietę. Antoni Dębnicki był znanym tłumaczem literatury i teatrologiem. Po wojnie współpracował z Leonem Schillerem. W notatkach rodzinnych mam zapisane, że pracował w Ministerstwie Kultury i Sztuki. Przetłumaczył m. in. „Dzieje teatru” A.Nicoll’a czy „Historię Anglii” G.Trevelyan’a, a także wiele innych książek. Krzysztof - syn Wacławy i Antoniego Dębnickich utonął podczas kąpieli w morzu, będąc kilkunastoletnim chłopakiem. Miało to miejsce chyba w sierpniu 1960 roku. Natomiast ich córka Elżbieta wyszła za mąż, za Andrzeja Bielińskiego. Wacława z Nowakowskich Dębnicka zmarła dnia 3 czerwca 1986 roku, a jej córka Elżbieta Bielińska z Dębnickich zmarła dnia 27 grudnia 2012 roku w wieku 73 lat. Wszystkie trzy córki Zofii i Wacława Nowakowskich pochowane są w grobie rodzinnym swojego dziadka Ignacego Nowakowskiego na cmentarzu powązkowskim w Warszawie (kwatera R rz.1). W tym samym grobie spoczywa również Elżbieta Bielińska. Ze względu na rodzinne koligacje i powinowactwo, najwięcej informacji posiadam o trzeciej córce Józefa Zalewskiego i Henryki z Kisielnickich, czyli Wiktorii Orłowskiej z Zalewskich.


                                                                  
                                               Henryka Zalewska z Kisielnickich z córką Wiktorią.


Wiktoria Zalewska urodziła się w Warszawie dnia 21 czerwca 1878 roku. Mężem Wiktorii był Jan Paweł Orłowski urodzony dnia 22 czerwca 1870 roku w Brzezinach k. Łodzi, syn Gracjana i Aleksandry z Zelttów. Ślub Wiktorii i Jana miał miejsce dnia 7 lutego 1903 roku w Warszawie, w kościele Przemienienia Pańskiego przy ul. Miodowej. W notatce prasowej jaka ukazała się w lutym 1903 roku, w jednej z warszawskich gazet, możemy przeczytać: „Wczoraj o godzinie 6 ej wieczorem, w kościele Przemienienia Pańskiego przy ulicy Miodowej, ks. prałat Jungowski, pobłogosławił związek małżeński, zawarty pomiędzy panną Wiktorią Zalewską, córką rejenta Józefa i Henryki z Kisielnickich, małżonków Zalewskich, a panem Janem Orłowskim, obywatelem ziemskim, oraz urzędnikiem filii Banku Łódzkiego w Warszawie”. Do dnia dzisiejszego zachowało się również wiele telegramów z życzeniami, jakie otrzymali nowożeńcy z okazji zawarcia związku małżeńskiego.

                                             
        Telegram od rodziny Kisielnickich do Wiktorii Zalewskiej z okazji ślubu z Janem Orłowskim.

Zawiadomienie o ślubie Wiktorii Zalewskiej z Janem Orłowskim

                                           
                                              Małżonkowie Jan Paweł Orłowski i Wiktoria z Zalewskich.



Jan Paweł Orłowski był synem urodzonego w Siedlcach ok. 1835 roku, Edmunda Gracjana Orłowskiego - syna Ludwika oraz Karoliny z Marcinkowskich małżonków Orłowskich. Rodzice Edmunda Gracjana piastowali stanowiska Nadrachmistrzów Komisji Wojewódzkiej. Bratem. Rodzina Orłowskich pochodziła prawdopodobnie z Podlasia. Natomiast matką Jana Pawła Orłowskiego była urodzona w Warszawie 1844 roku, Aleksandra Władysława Zeltt - córka Jana i Maryanny z Tyborowskich małżonków Zeltt. Edmund Gracjan Orłowski i Aleksandra Władysława Zeltt zawarli związek małżeński dnia 25 czerwca 1865 roku w Warszawie. Edmund Gracjan Orłowski był z wykształcenia aptekarzem. Zmarł dnia 1 listopada 1896 roku w Brzezinach. Natomiast jego małżonka Aleksandra zmarła 23 lutego 1927 roku na Wołyniu, a pochowana została na cmentarzu powązkowskim. Jan Paweł Orłowski był ziemianinem, a także przez pewien okres czasu pracował jako urzędnik bankowy oraz referent aprowizacyjny podlegający Ministerstwu Aprowizacji. Był właścicielem folwarku Bronowice w powiecie brzezińskim oraz dzierżawił folwark Fara i Wagram ( gmina Gołąbki). Po sprzedaży majątku wyjechał na Pomorze, gdzie w Gorzuchowie powiat Chełmno zajmował się administrowaniem majątku generała Józefa Hallera (tzw. Hallerówką). Jan Paweł Orłowski zmarł dnia 5 stycznia 1926 roku w Grudziądzu i tam też został pochowany. Po śmierci Jana, jego małżonka Wiktoria przez krótki okres czasu mieszkała w Gdyni gdzie przy budowie infrastruktury kolejowej pracował jej syn Stanisław. Następnie zamieszkała w Sokołowie Podlaskim u rodziny męża i tam też spędziła okres okupacji. Po wojnie przyjechała do syna Stanisława, który z Gdyni przeniósł się do Karsznic i tu mieszkał wraz z rodziną pracując w Oddziale Drogowym na P.K.P. Udzielała młodzieży lekcji z języka francuskiego. Wiktoria Orłowska z Zalewskich zmarła dnia 21 stycznia 1956 r. Ze związku Wiktorii Zalewskiej i Jana Pawła Orłowskiego przyszło na świat 3 synów. Najstarszym był Henryk, który urodził się w 1904 roku i zmarł będąc młodym chłopcem. Następnym z synów był ur. w 1905 roku Stefan. Podobnie jak Henryk zmarł bardzo młodo, gdyż dnia 07.12.1916 w Piotrkowie Trybunalskim mając zaledwie 11 lat. Najmłodszym synem Jana i Wiktorii Orłowskich był urodzony w Łodzi dn. 14.10.1907 roku Stanisław Kazimierz. W kilka lat po zakończeniu I wojny światowej przeniósł się z rodzicami do Warszawy, gdzie spędził młodość uczęszczając do Gimnazjum im. Kulwiecia. Także w Warszawie roku 1926 rozpoczął pracę w księgarni Zakładów Wydawniczych M. Arcta, a następnie w Polskim Towarzystwie Księgarni Kolejowych „Ruch”. W 1930 roku wraz z matką wyjechał do Gdyni, gdzie podjął pracę na P.K.P. i jako pracownik biurowy pracował przy budowie infrastruktury kolejowej stacji Gdynia. W roku 1933 przeniesiony został służbowo do Karsznic (obecnie dzielnica Zduńskiej Woli). Pracował w administracji Oddziału Drogowego przy budowie magistrali węglowej Śląsk – Porty, którą to budowało Francusko-Polskie Towarzystwo Kolejowe Spółka Akcyjna. Tutaj też poznał swoją przyszłą małżonkę Lucynę Madalińską z Klimczaków urodzoną dnia 26.11.1906 roku, która była wdową z trojgiem dzieci po zmarłym w 1933 roku Piotrze Madalińskim. Ślub Stanisława Kazimierza Orłowskiego z Lucyną Madalińską miał miejsce dnia 28.04.1937 roku w kościele św. Stanisława Kostki w Łodzi. Po zawarciu związku małżeńskiego przez okres jednego roku mieszkali w Łodzi, lecz po przydzieleniu im mieszkania służbowego w Karsznicach, przeprowadzili się tam na stałe. W Karsznicach pracował nieprzerwanie do września 1939 roku w biurze Oddziału Drogowego na stanowisku asystenta. Przez okres okupacji hitlerowskiej został zatrudniony w Odcinku Drogowym (Bahnmeisterei) pracując przy odkażaniu torów oraz obiektów kolejowych. W tym też czasie został wysłany na roboty przymusowe, na wschód Białorusi do pracy przy zwężaniu torów kolejowych przez pociąg roboczy tzw. Bahnzug. Przed końcem wojny skierowany został do Poznania, z przeznaczeniem do kopania rowów przeciwczołgowych. Natychmiast po częściowym wyzwoleniu ziem polskich wrócił do Karsznic, gdzie współtworzył od nowa Oddział Drogowy. Stanisław Kazimierz Orłowski aż do swojej śmierci dnia 13 grudnia1964 roku pracował na P.K.P. Jego małżonka Lucyna, zmarła dnia 20 listopada 1991 roku w Zduńskiej Woli. Stanisław i Lucyna Orłowscy spoczywają na cmentarzu parafialnym w Zduńskiej Woli – Karsznicach.

                                                                                                                                            
                                                       Lucyna i Stanisław Orłowscy.

Ostatnią córką Józefa Zalewskiego i Henryki z Kisielnickich była Regina Natalia. W 1906 roku Regina Natalia Zalewska, w warszawskim kościele Przemienienia Pańskiego poślubiła Jana Pniewskiego. Jan Pniewski był dyrektorem departamentu komunikacji zajmującego się sprawami kolejowymi. Jan Pniewski zmarł w 1937 roku, natomiast jego żona Regina Natalia z Zalewskich zmarła w 1966 roku. Reginie i Janowi Pniewskim urodziło się czworo dzieci. Urodzona w 1908 roku najstarsza córka Wanda Pniewska poślubiła dnia 26 września 1936 roku inżyniera leśnika Zygmunta Mintowt - Czyża.  Wanda i Zygmunt doczekali się córki Janiny urodzonej dnia 22 lipca 1937 roku. Janina była jedynym dzieckiem Wandy i Zygmunta. Wanda zmarła dnia 30 lipca 1960 roku, a jej mąż Zygmunt Mintowt - Czyż zmarł 31 lipca 1976 roku. Ich córka Janina wyszła za mąż, za Jerzego Michalaka (zmarł w 1992 roku). Następnym w kolejności dzieckiem Reginy i Jana Pniewskich był urodzony 18 czerwca 1910 roku syn Stanisław. Wiadomo mi jedynie o nim, że mieszkał w Pabianicach i wstąpił w związek małżeński z Janiną Urbańską, córką Teofila i Katarzyny. Stanisław z Janiną mieli dwóch synów: Sławomira i Jana. Drugim synem Reginy i Jana Pniewskich był Józef. Józef był o 6 lat młodszy od swojej siostry Wandy. Mieszkał w Warszawie i miał żonę Lucynę oraz córkę Joannę. Po II wojnie światowej Józef związał się ideowo z PZPR i pracował w Urzędzie Miejskim tej partii. Dnia 24 kwietnia1913 roku Janowi i Reginie Pniewskim urodziła się córka Zofia. Do dnia dzisiejszego zachowała się wśród rodzinnych pamiątek fotografia Jana Pniewskiego, z jego odręczną adnotacją na rewersie zdjęcia, gdzie pisze do Wiktorii i Jana Orłowskich w sposób następujący: Warszawa 24/IV 1913 r. Kochani Jankowie! Spieszę donieść Wam że w dniu dzisiejszym przybyła nam córka. Matka czuje się bardzo dobrze, spodziewam się tak nadal będzie gdyż cały przebieg był prawidłowy. Przy tej sposobności łączę serdeczne pozdrowienia i ucałowania. J. Pniewski . Niestety Zofia zmarła mając zaledwie 7 lat. Do dnia dzisiejszego żyje kilku potomków z gałęzi rodowej Jana Pniewskiego i Reginy z Zalewskich – córki Józefa Zalewskiego i Henryki z Kisielnickich.

                                           
                                                                 Regina z Zalewskich i Jan Pniewscy.   

           

Na chwilę obecną są to wszystkie informacje jakie posiadamy na temat rodziny Kisielnickich oraz spokrewnionych z nimi rodzin: Brodzkich, Dąmbskich, Nowakowskich, Orłowskich, Pniewskich, Skarbków, de Vanin, Zagajewskich, Zalewskich i Załęskich. Ze strony Agnieszki Kisielnickiej z Brodzkich (Brockich), genealogia rodziny sięga aż do średniowiecza. Protoplastami rodziny był m. in. magnacki ród książęcy Lubomirskich herbu Szreniawa bez Krzyża z linii przeworskiej, której to ostatnią przedstawicielką rodu była Anna Karolina Księżna Lubomirska - żona Antoniego Józefa Wojciecha hrabiego Dąmbskiego z Dąbia herbu Godziemba. Rodzina Lubomirskich skoligacona była również z potężnymi rodami: Branickich, Ostrogskich, Krasińskich, Ligęzów, Radziwiłłów, Sapiehów czy Połubińskich. Na końcu tej Genealogii zamieściliśmy dodatkowo narysowane i opisane drzewo genealogiczne rodziny Henryki Zalewskiej z Kisielnickich oraz jej męża Józefa, uwzględniając protoplastów obojga małżonków. Drzewo to zostało oparte na rodzinnych: przekazach, dokumentach czy zapiskach oraz po wnikliwym i rzetelnym sprawdzeniu, a także wykorzystaniu wszelkich znanych nam źródeł historycznych. W zbieraniu materiałów historycznych do tej Genealogii, dużą pomoc okazali nam Panie: Anna Sladek, Józefa Orłowska, Krystyna Witkowska oraz Pan Jan Wawszczyk za co serdecznie dziękujemy. Przedstawiona tu „Genealogia rodziny Kisielnickich z Zielonej” oraz rodzin spokrewnionych nie jest zakończonym opracowaniem, gdyż w momencie pojawienia się nowych i udokumentowanych informacji będzie bieżąco uzupełniana m.in. na stronie internetowej Biblioteki Publicznej w Zielonej. Osoby mogące w jakikolwiek sposób pomóc w dalszym opracowaniu lub doprecyzowaniu publikacji genealogicznej „Historia rodziny Kisielnickich z Zielonej oraz ich potomków” prosimy o kontakt z Biblioteką Publiczną w Zielonej.

                                Materiały zebrali oraz spisali: Juliusz Madaliński i Renata Pogorzelska
                            Stan na dzień 02 kwietnia 2014 roku.






                                                                                                                          

                                                         Bibliografia i archiwalia.
                        1. Archiwum Państwowe Akt Dawnych miasta stołecznego Warszawy.
                        2. Archiwum Państwowe w Łodzi.
                        3. Archiwum Państwowe w Płocku.
                        4. Archiwum prywatne autorów publikacji: fotografie, dokumenty 
                            i korespondencja
                        5. Gazeta codzienna - „ Kurjer Warszawski” – wydania z XIX wieku.
                        6. Genealogia Polaków – Dynamiczny Herbarz Rodzin Polskich.
                        7. Listy Narcyzy Żmichowskiej do rodziny i przyjaciół.
                        8. Madaliński Juliusz – „Genealogia rodziny Zalewskich oraz 
                             spokrewnionych rodzin"    
                        9. Minakowski Marek Jerzy - „Genealogia potomków Sejmu Wielkiego”.
                       10. Narcyza Żmichowska i Julia Baranowska – „Ścieżki przez życie”.
                       11. Piotr Mysłakowski i Andrzej Sikorski – „Chopinowie. Krąg rodzinno-
                            towarzyski"     
                       12. Studia i materiały do dziejów Ziemi Zawkrzeńskiej T. 1
                       13. Stanisław Szenic – „Cmentarz Powązkowski” (wydanie całościowe).
                       14. Tygodnik społeczno-literacki „Głos Podlasia” z dnia 24.02.1912 r.
                       15. Wielka Encyklopedia P.W.N.
                       16. Władysław Pietrzak – „Z motorem na Ty”.
                       17. Wydawnictwo Kronika – „Kronika powstań polskich 1794 – 1944”.
                       
    


   Specjalne podziękowania za pomoc, przy zbieraniu informacji na temat rodziny Kisielnickich należą się panu Edouardowi Trzcińskiemu.

Wszystkich, którzy mogą i chcą wnieść coś nowego do tego opracowania ( listy, dokumenty, fotografie, historie rodzinne i in.) serdecznie zapraszamy do współpracy. Kontaktujcie się Państwo z nami telefonicznie , mailowo lub poprzez komentarze na blogu pod wpisem.