Archiwum bloga

czwartek, 26 września 2019

Robert Gondek opowiada o przyrodzie Polski

Dziś o godzinie 10.00 w bibliotece gościliśmy podróżnika i fotografa przyrody Roberta Gondka. Na spotkanie przybyły dzieci wraz z nauczycielami ze szkół w Zielonej i Gościszce.
Nasz gość przygotował pokaz  dotyczący przyrody polskiej, a konkretnie ciekawych zwierząt, które żyją w naszych parkach narodowych. Opowiadał o swoich przygodach podczas obserwacji fauny polskiej.
Szczególnie mrożąca krew w żyłach była opowieść o niedźwiedziach żyjących w Bieszczadzkim Parku Narodowym, które nasz pan Robert obserwował ze specjalnie do tego celu zbudowanej kryjówki. Można było z niej robić bezpiecznie fotografie tym groźnym zwierzętom, ale nawet tam podróżnik nie czuł się bezpiecznie, gdyż niedźwiedzie krążyły dookoła.
Dzieci poznały  także nazwy samic i samców niektórych opisywanych zwierząt (np. samica łosia to klępa, samica sarny - koza).
 Na zakończenie  nasz gość zrobił konkurs wiedzy zdobytej podczas spotkania ,a dzieci które poprawnie odpowiedziały na pytania nagrodził pięknymi  zdjęciami  zwierząt swojego autorstwa.
Dziękujemy panu Gondkowi za interesujący pokaz przyrodniczy. W czasach, gdy jest coraz mniej zwierząt, ptaków, gdy niektóre gatunki giną na naszych oczach bezpowrotnie - należy pokazywać młodym pokoleniom te które jeszcze ocalały, jeszcze istnieją.

Fotografie autorstwa Roberta Gondka


Album z fotografiami podróżnika

Robert Gondek












Wylosowane fotografie w konkursie przyrodniczym R. Gondka







wtorek, 24 września 2019

Spotkanie podróżnicze z Robertem Gondkiem



Tematem spotkania będzie tym razem przyroda naszego kraju. Zdobywca najwyższych szczytów Afryki opowie, jak przeżyć niesamowitą przygodę w Bieszczadach, Podlasiu, albo na Mazurach. 
Afryka jest piękna, ale zacznijmy dostrzegać urok polskiej ziemi - 26 września
 z Robertem Gondkiem.

czwartek, 5 września 2019

Fragmenty z "Dzienników" Marii Dąbrowskiej

Udało mi się zakreślić fragmenty, urywki, zdania zapisane przez pisarkę w jej słynnych "Dziennikach". Dziś mało kto do nich już sięga, ale warto chociaż zapoznać się z kilkoma odniesieniami do naszych okolic. Zapraszam.

Szreńsk - rynek


„Okna zaparowane. O szóstej rano poszłyśmy z Jadzią do Szreńska. Pogoda była ładna. Dalekie perspektywy przepiękne. Szłyśmy boso. Jest to niezwykła przyjemność. Idzie się, jak na skrzydłach, a stopa wyczuwa się ziemię ciepłą, piaszczystą, to ciemną, chłodną , to ostrą, nieuprzejmą, kamienistą.  W Szreńsku na ławeczce rysowałam starą karczmę. Był targ, ale bardzo marny.
(…)

„Przecudny dzień. Idziemy z Jadzią do Szreńska. Malujemy tam pastelami. To malowanie dodaje mi nadzwyczajnej ostrości i dokładności w spoglądaniu na przyrodę.
(…)
Kuczbork - cmentarz

„A z mojej rodziny każdy (leży) gdzieś oddzielnie. Ojciec w parafii Chlewo pod Błaszkami, Babcia i Janek w Tykadłowie, Adaś w Kuczborku.”
(…)

Sierpc - klasztor

„objechaliśmy miasteczko tak, żebym mogła zobaczyć klasztor Benedyktynów, gdzie mój ojciec był  w szkołach i skąd wyruszył w noc styczniową w noc styczniową 1863 do powstania. Byłam bardzo szczęśliwa, że zobaczyłam to miejsce. Klasztor jest piękny, musi być bardzo stary- fronton ma  w stylu
Gotyku nadwiślańskiego, wysoki , spadzisty dach. Jeden budynek klasztoru jest spalony. Klasztor jest na wzgórzu i panuje nad miastem, które dosyć jest malowniczo położone nad rzeką Sierpienicą wezbraną  wezbrana teraz w spora falistą rzekę. (1948)

"Czy mnie ktoś, kiedyś odkryje?"
Rok 1958
„Zaliczona do pisarzy XIX- wiecznych(Sandauer)- co za pomyłka! Zepchnięta do lektur szkolnych- co za nieporozumienie ! Czy mnie ktoś kiedyś odkryje?”


Prace Marii Dąbrowskiej