Archiwum bloga

wtorek, 28 kwietnia 2015

Wycieczka do pałacu w Zielonej

"Andzia mi tutaj wyporządziła zupełnie w sobie zamknięte, na ogród wychodzące dwa pokoiki:ani z prawej, ani z lewej głos ludzki mię nie dochodzi.Cóż stąd, kiedy naprzeciwko dzieci oficjalistów upodobały sobie tę okolicę i najczęściej wprost moich okien  wesołe odprawiają igrzyska"

 - tak pisała Narcyza Żmichowska 25.08.1865 roku w swoich "Listach" przebywając we dworze Anny Kisielnickiej w Zielonej.

Wspólnie z klasami V i VI oraz paniami nauczycielkami wybraliśmy się dziś do pałacu w Zielonej, którego  właścicielem jest pan Krzysztof Grędziński- prawnik i producent filmowy. Pragnęliśmy  obejrzeć XIX -wieczny pałac i otaczający go park wraz z zabytkowymi zabudowaniami folwarcznymi i gorzelnią, a także dowiedzieć się więcej o działalności  ich właściciela. Wielu cennych wskazówek udzielił nam również pan Józef Sociński.

Pogoda była typowo wiosenna, park wciąż upiększany przez właściciela, bogatszy w fontanny, klomby i młode drzewa zauroczył nas. Ciekawostką jest, iż niektóre z drzew znajdujących się w parku liczą sobie nawet 120-150 lat. Są to kasztany, świerki, modrzewie i jesiony.

O uroku pałacu w Zielonej, pisałam już tutaj wielokrotnie, nie da się jednak przecenić tego, iż okolica jest bogatsza o ten żywy pomnik XIX wiecznej historii, zbudowany w stylu neorenesansowym. Zwróciliśmy także uwagę na dach, który na początku XX wieku przebudowano na mansardowy.



W trakcie sadzenia świerków natknięto się tu na pozostałości murów granicznych, którymi podzielono posiadłość w XV-XVI wieku - czasach, gdy zamieszkiwała tutaj rycerska rodzina Świnków-Zielińskich. Według źródeł ( Bieżuńskie Zeszyty Historyczne) w wyniku podziału majątku Zielińscy budowali się obok siebie nie przestrzegając żadnych praw. Żaden z nich nie chciał zrezygnować z praw do Zielonej. Prawdopodobnie z tych czasów mogą pochodzić resztki murów granicznych znajdujących się pod ziemią.

Duże wrażenie wywarły na dzieciach podziemia spichlerza,  ponieważ przypominały stare piwnice zamkowe. Niektóre źródła wspominają też o podziemnym tunelu biegnącym z pałacu do pobliskiego kościoła. Dziś tunel jest prawdopodobnie częściowo zasypany. Budowanie takich przejść było przed wiekami praktykowane. Podobne budowle podziemne znajdowały się np. w zamku w Szreńsku.

Zgodnie z naszym planem zwiedzanie zabytkowego pałacu i parku pomoże dzieciom przygotować się do kolejnego konkursu dotyczącego naszej historii regionalnej.

Serdeczne podziękowania należą się panu Krzysztofowi Grędzińskiemu za umożliwienie nam pobytu w pałacu oraz panu Józefowi Socińskiemu za oprowadzenie nas po parku krajobrazowym i zabytkowych zabudowaniach.
Pan Krzysztof za zasługi w rozwoju kultury na terenie powiatu żuromińskiego otrzymał tę statuetkę.



"Dla Krzysztofa Grędzińskiego za zasługi w rozwoju kultury na terenie powiatu żuromińskiego, Żuromin, 12 czerwca, 2014"


Właściciel pałacu, pan Grędziński przywitał nas u wejścia.



Fontanna przy stawie pałacowym


Pan Józef Sociński objaśnia nam układ parku i ogrodu.

Dawny XIX -ny spichlerz


Podziemia pod spichlerzem


Prześwietlone  drobinki pyłków przypominające orbsy.

Właściciel pałacu


Kl. V i VI podczas spotkania  w pałacu




Brak komentarzy: