Archiwum bloga

niedziela, 22 września 2013

Krzyże i figurki w parafii Zielona

Beata Obertyńska

Przydrożny krzyż

Kwiatami gra me pobliże,
gdy szum się pustki niem przetrze...
Wiszę wysoko, wtulony krzyżem
w białą czereśnię na wietrze...

Zmęczonym, senny, przewiany
i słuch mnie w tym wichrze mami.
Czyżby kto wspomniał tu moje rany?!
Tak biało mi przed oczami.

Czereśnia w kwietnym rozroście
siebie – czy krzyż mój kołysze...
O nic mnie teraz ludzie nie proście!
Tak szumi, że nie usłyszę...



Zewnętrznym wyrazem uczuć religijnych  Polaków są nie tylko kościoły, ale również kapliczki i krzyże pojawiające w każdym mieście, miasteczku, wiosce, osadzie czy na rozstaju dróg. Jesteśmy przyzwyczajeni, że stoją tu od zawsze, pojawiają się nowe, są elementem naszego krajobrazu. Często te przydrożne kapliczki i krzyże są nie tylko wyrazem żarliwej wiary, ale również prawdziwymi dziełami sztuki ludowej. Nie zapominamy o nich. Miejscowa ludność dekoruje te miejsca kultu religijnego, modli się przy nich ,a także uczestniczy w odprawianych przy nich nabożeństwach.

Skąd wzięła się nazwa kapliczka?Jak podaje słownik „Nazwa kapliczka pochodzi od łacińskiego słowa cappa tj.płaszcz.” Chodzi o płaszcz św. Marcina, biskupa z Tours, wdziewany jako tarcza ochronna przez królów francuskich podczas wypraw wojennych. Cela, w której przechowywana była owa cappa Sant Martina, zwała się kaplicą, a jej dozorcy kapelanami


Kształt kapliczek polskich zainspirowany tradycją architektury rodzimej zależał od fantazji twórczej artystów ludowych, ale wszystkie można podzielić na trzy grupy: nadrzewne, na słupach i naziemne. Ciekawe były również miejsca, gdzie je stawiano: na skrzyżowaniu dróg, w dawnym siedlisku złych demonów, przy wejściu do wsi lub miasta, w miejscu samobójstwa, mordu, znalezienia dziecka niechrzczonego, cudownego objawienia, koło studni lub źródeł z cudowną wodą, a także na mogiłach ludzi pochowanych w polu lub lesie. Stawiano je z wdzięczności za nieoczekiwaną łaskę, za wyleczenie z choroby, za uchronienie od pomoru, głodu i innej klęski, za wysłuchanie próśb, z pobożności jako ofiarę dziękczynną za wybawienie z niebezpieczeństwa oraz w akcie pokuty za ciężkie grzechy. Były one wyrazem modlitwy za dusze nieszczęśliwych i zamordowanych niewinnie, jako święty znak upamiętniający miejsca zgonu i wiecznego spoczynku ludzi nieznanych. 

Informacje o kapliczkach zaczerpnięto z książki Tadeusza Seweryna „Kapliczki i krzyże przydrożne w Polsce”

Dawno już interesowały mnie krzyże i kapliczki polskie. Ponieważ blog ten dotyczy biblioteki i miejscowości, w której ona się mieści, chciałabym pokazać tu krzyże okoliczne.

Przydrożna kapliczka

odnalazłem Cię Panie
przy drodze
gdy mgły opadły
jak ręce
a pod nogami
falującym zbożem
zakołysała przestrzeń

(...)

Autor: Janusz Kliś

 Przy ulicy Piwnej w Zielonej znajduje się figurka wystawiona przez mieszkańców Zielonej i okolicznych miejscowości.
 Dawne przekazy mówią o tym, iż powodem jej wystawienia było działanie sił nieczystych w tym miejscu, inaczej "przeszkadzanie". Pani Genowefa Sokół powołując się na swojego ojca twierdzi, iż w tym miejscu, gdzie dziś stoi figurka ludzie gubili drogę nocą, a także za dnia. Ojciec pani Genowefy też doświadczył podobnego zdarzenia. Kiedy o zmierzchu wracał tamtędy z pola furmanką , konie stanęły dęba i nie chciały ruszyć dalej. Nie był to odosobniony przypadek, ponieważ ludzie, którzy znaleźli się w tych okolicach pieszo lub konno często byli nękani przez duchy i niewyjaśnione zjawiska.

To miejsce stało się na tyle niebezpieczne, że mieszkańcy Zielonej, Osówki, Małego Lasu i Baraków wspólnie postanowili postawić tu figurkę, by obecność Matki Bożej i modlitwy do niej odegnały złe duchy.

Wkrótce okazało się, że wspólne modlitwy i wstawiennictwo Maryi rzeczywiście okazały się skuteczne, bo dziwne zjawiska stopniowo ustawały. W ludzi wstępowała otucha, że Bóg czuwa nad wsią.
Przy samej figurce posadzono trzy lipy, których korony tworzyły  piękny zielony baldachim nad figurką. Niestety z powodu swojego wieku musiały zostać ścięte  i dziś rosną tam tylko tuje.

                                                             

Figurka przy ulicy Piwnej w Zielonej.

Kolejna figurka w Zielonej mieszcząca się przy ulicy 1 Maja obok dawnej posesji rodziny Szyfrów została postawiona, by ustrzec jak największą liczbę mieszkańców Zielonej przed panującą wtedy epidemią cholery na naszych terenach. Ta straszna choroba zbierała codziennie swoje śmiertelne żniwo, więc mieszkańcy zebrawszy się podjęli decyzję o postawieniu figurki. Pani Genowefa Sokół twierdzi, że powstała ona szybko, a zaangażowanie mieszkańców było wielkie. Gdy już powstała, codziennie zbierali się wokół niej mieszkańcy wsi, aby Matka Boża uchroniła jak największą liczbę ludzi od cholery. Modlitwy te były wysłuchane, gdyż od tej pory epidemia zaczęła stopniowo ustępować.
Pani Genowefa słyszała od swojego ojca o historii, gdy trzy kobiety tkające przędzę na kołowrotkach, któregoś dnia z jakichś przyczyn nie przyszły na wspólną modlitwę pod figurkę  i w krótkim czasie zmarły na cholerę.


Epidemie cholery w Polsce miały miejsce w latach 1668 , 1831, 1848-55 . W 1830 roku podczas Powstania Listopadowego epidemia cholery została przywleczona do Polski przez wojska rosyjskie.


Fot. zbiory biblioteki

Figurka przedstawiająca Matkę Boską w okręgu drzew . Znajduje się na terenie dawnego parku dworskiego w Zielonej.Fot. zbiory biblioteki.

Ta sama figurka, brak jest napisów.Fot. zbiory biblioteki.


Fot.zbiory biblioteki- kapliczka przy kościele w Zielonej





fot. Jan Czapliński, kapliczka w dawnej miejscowości Baraki



fot. Jan Czapliński

fot. Jan Czapliński , kapliczka  w  dawnej miejscowości Baraki

Kapliczka z datą 1901 oraz nieczytelnym napisem, dawna miejscowość Baraki, fot. Jan Czapliński

Figurka w nieistniejącej już miejscowości Gościszka-Baraki, fot. Jan Czapliński

Figurka w Zielonej, na rozstaju dróg, fot. zbiory własne

Informacje o krzyżach i kapliczkach, a także okolicznościach ich powstawania w Zielonej będą uzupełniane.

3 komentarze:

Unknown pisze...

Prawdziwe perły małej architektury :)
Zapraszam do mnie:
mazowieckie-kapliczki.blogspot.com

Jan Świątek pisze...

Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

Renata Pogorzelska pisze...

Dziękuję za miły komentarz, pozdrawiam.