Stała na półce, większa niz inne, czerwona i bardzo cienka. Sięgnęłam po nią - na karcie nie odnotowano żadnego wypożyczenia. Przez 30 lat tkwiła tam zapomniana i niechciana. "Pamiętnik" Janusza Korczaka.
I dopiero teraz, gdy ogloszono rok 2012 rokiem tego pedagoga i pisarza wypożyczyłam ją po raz pierwszy uczennicom.
Pierwszy raz zetknęłam sie z jego twórczością będąc dzieckiem, wypożyczyłam wtedy ze szkolnej biblioteki "Bankructwo małego Dżeka". Książka mnie urzekła, ale cóż, nie miała ostatnich kilkunastu stron i nie dowiedziałam się, jak zakończyła się historia Dżeka. Przeczytałam później powieści "Król Maciuś Pierwszy" i "Kajtuś
Czarodziej".
"Pamiętnik" pisze Korczak w getcie żydowskim w Warszawie, od maja do 4 sierpnia 1942 roku. Akcja likwidacyjna getta rozpoczęła się 22 lipca 1942 roku, 6 sierpnia dzieci poszły na śmierć... a wraz z nimi opiekujący się nimi Korczak... dobrowolnie, trzymając za ręce dwoje z nich, szedł na czele pochodu. Naoczni świadkowie snują różne wspomnienia. Jedni mówią o dostojeństwie pochodu i o tym, że służba porządkowa im salutowała. Są też tacy, którzy widzieli pochód idący w śmiertelnej i przygnębiającej ciszy, a samego Korczaka przygarbionego i zrezygnowanego.
Gdy się przeczyta"Pamiętnik", długo się go nie zapomina. Nie ma w nim jednak wiele o zbrodniach getta, są tu urywki wspomnień z dzieciństwa, epizody z życia getta, próby, by życie to za wszelką cenę uczynić lepszym, normalniejszym dla dzieci. On, humanista marzy na kartach pamiętnika, by "rzęsisty deszcz złota i banknotów " spłynął kiedyś na jego sierociniec.
Autor widzi sens życia w potrzebie wyzwalania dobra, ulepszania istoty ludzkiej i życia "Nie można zostawić życia takim, jakim jest", "Nikomu nie życzę źle, nie umiem, nie wiem jak to się robi".
Podstawowym dla Korczaka problemem była nie tylko troska o stan psychiczny dzieci, których było 200, lecz także ciągła walka z głodem, brudem i chorobami.
Często wśród zabiegów o to, by zdobyć żywność dla dzieci cierpiała jego godność osobista. Gdy mu jeden z bogaczy pokazał drzwi - Korczak odrzekł spokojnie: " To wyróżnienie dla mnie. Ale co otrzymuję od pana dla swoich dzieci?"
"Pamiętnik" trzeba koniecznie przeczytać. Pomyśleć nad tą lekturą, nad człowiekiem ...
Janusz Korczak (Henryk Goldszmit) urodził się w Warszawie 22 lipca 1878 lub 1879 roku, w rodzinie pochodzenia żydowskiego, ale zrośniętej od dawna z polskimi tradycjami kultury i języka. Ojciec jego był cenionym adwokatem warszawskim, dziadek chirurgiem i działaczem społecznym, zaś stryj publicystą i szkolnym kolegą Bolesława Prusa.
Całe życie Korczaka było związane z Warszawą. "Warszawa jest moja i ja jestem jej. Powiem więcej: jestem nią " pisał w "Pamiętniku".
Wisłę kochał równie mocno i nie zamieniłby jej ani na Tamizę, ani też Niagarę, ponieważ: "Tamte może po stokroć piękniejsze, mówiłyby do mnie językiem, którego nie rozumiem."
Dzieciństwo Henryka upływało w dostatku i miłości. Nie pozwalano mu się bawić z dziećmi z niższych sfer, więc patrząc na biedę i głód wśród dzieci, zastanawiał się już wtedy, co zrobić, aby wszystkie dzieci były najedzone i zdrowe.
Uroki dzieciństwa przerwała śmierć ojca, toteż będący już w gimnazjum Henryk podjął trud pracy zarobkowej. Udziela korepetycji i współpracuje z tygodnikiem "Kolce". W tym okresie czuł ogromny głód czytania: " Bo ja bez książki tak samo jak bez chleba żyć nie mogę".
Pragnął zreformować świat poprzez wychowanie. Aby ludzkość mogła osiągnąć lepsze jutro należało kształtować najpierw młode pokolenia. Studia medyczne na Cesarskim Uniwersytecie Warszawskim ukończył w 1905 roku. W okresie tym odniósł pierwszy sukces literacki.
Praktykę lekarską rozpoczął już w 1904 roku w Warszawie i zyskał popularność darmowego lekarza biedoty. W czasie wojny rosyjsko-japońskiej na Dalekim Wschodzie był lekarzem w pociągu sanitarnym.
Powieści, które pisze w latach 1901-1905 dają mu rozgłos w Polsce i mogłyby go uczynić lekarzem ludzi bogatych. Jednak serce i społeczna wrażliwość ciągną go w stronę tych najbiedniejszych i bezbronnych sierot żydowskich i polskich.
W 1919 roku wspólnie z Marią Falską założył w 1919 roku pod egidą związków zawodowych sierociniec dla polskich dzieci robotniczych "Nasz Dom" w Pruszkowie pod Warszawą. Równolegle jest kierownikiem Domu Sierot dla dzieci żydowskich.
W jaki sposób prowadził Janusz Korczak te domy, powie nam fragment wypowiedzi wychowanka, który go już opuszczał: "Gdyby nie ten dom, nie wiedziałbym, że są na świecie ludzie uczciwi, którzy nie kradną. Nie wiedziałbym, że można mówić prawdę. Nie wiedziałbym, że są na świecie sprawiedliwe prawa".
M. Grzegorzewska w książce „Wspomnienia o Januszu Korczaku” pisze: „Korczak wyzwalał prawdę już wprost obecnością swoją. Każdy w obcowaniu z nim stawał się sobą – był sobą.
Czuło się całą małość frazesów, zakłamania i form nieistotnych. Tęskniło się wprost do tej prostoty i czystości myśli, którą niosły ludziom prócz smutku i zadumy, jego dziwne, dobre oczy.”
W tym czasie, także jego eksperymenty wychowawcze przynoszą mu rozgłos w Polsce i za granicą. W okresie tym podjął decyzję o niezakładaniu rodziny i poświęceniu się wyłącznie ubogim dzieciom. W jego pracy zespoliły się jednocześnie wiedza medyczna, psychologiczna, pedagogiczna oraz talent literacki. Najważniejszymi z nich były jednak walory moralne godne największego humanisty.
Korczak kontynuował swą działalność publicystyczną . Ukazywały się także powieści dla dzieci i eseje pedagogiczne.
W latach 1926-1930 zainicjował unikalne pismo dzieci dla dzieci "Mały Przegląd", redagowane w ten sposób, by bronic dzieci.
Prowadził w Polskim Radio audycje dla dzieci pod nazwą "Gadaninki".
W czasie okupacji władze niemieckie nakazały wszystkim osobom pochodzenia żydowskiego noszenie gwiazdy Dawida na ramieniu. Korczak nigdy nie podporządkował się temu zaleceniu. Chodził w mundurze oficera polskiego, chociaż spotykały go za to represje i więzienie.
Pisał m. in. opowiadania: "Mośki, Joski i Srule" i "Józki, Jaśki i Franki", powieści dziecięce:"Momenty wychowawcze","Jak kochać dziecko", "Sam na sam z Bogiem","Król Maciuś Pierwszy", "Król Maciuś na wyspie bezludnej", "Bankructwo małego Dżeka", "Kiedy znów będę mały","Prawo dziecka do szacunku", "Kajtuś Czarodziej", "Ludzie są dobrzy", "Pedagogika żartobliwa".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz